Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

... zakładam fundację pomoc młodym zdolnym itp
jak poprowadzić pierwsze warsztaty z pisania np. wierszy ?
jakieś zabawy ze słowem, jakieś ćwiczenia na wprawną rękę lub budujące wyobraźnię?
dziękuję za pomoc i pomysły ...

Opublikowano

Przede wszystkim nie należy prezentować i analizować wierszy znanych, wybitnych poetów. Jeśli warsztaty mają na celu rozwinięcie ich własnych umiejętności, radziłbym zadbać o to, by ci młodzi wyrobili sobie swój własny, unikalny styl. A jak wiadomo najlepszym ku temu sposobem jest pisanie. Polecam spotkania przy kawie/herbacie (bądź piwie, dla dorosłych uzdolnionych;) podczas których każdy, kto w danym momencie ma przy sobie jakiś tekst może go przeczytać (kto nie ma, nie czyta ;), posiadanie tekstu nie może być obowiązkiem). Ważne jest to, by nauczyć młodych słuchania innych poetów. Dlatego radzę prowokować dyskusje na temat wierszy kolegów/koleżanek. Dajmy na to jedna strona ma na celu pochwałę wiersza/ druga jego krytykę (takie zadania uczą dostrzegać błędy w własnej poezji). Błędem jest zadawanie pytania: komu się podobał, komu nie? Powinno się uczyć umiejętności sprawnego formułowania wypowiedzi. Poprzez komentowanie utworów kolegów dzieci nabierają szacunku do poezji innej niż swoja (w młodym wieku łatwo o skupianie się tylko na sobie… chociaż nie- jak często można zauważyć, dalej jest jeszcze łatwiej ;).
Ah no i dobrze, żeby każdy miał możliwość wydrukowania/skserowania swoich tekstów w kilku kopiach, tak, aby każdy miał tekst przed oczami (autor tak czy siak powinien odczytać tekst przynajmniej dwukrotnie).
Ciastka, muzyczka w tle bardzo mile widziane. Niech młodzi poeci przychodzą na takie spotkania z nieukrywaną przyjemnością.

Pozdrawiam, mam nadzieję, że się przydałem

Fei

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
    • Łukasz Jasiński 
    • ślicznie   gdy wersom sensy gdzieś odlatują myśli pochłania senna niemoc milknie sumienie nic nie sumując Morfeusz dzierży granat cieni   ... :))) narozrabiałaś - zainspirowałaś
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...