Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przesiąknięci niesmakiem
milczący świadkowie
każdych działań


zmuszone wchłaniać
pot i hormony
sygnalizujące uniesienia
dym papierosowy
miliony toksycznych myśli
co wywołują gnicie
fundamentów

łapią sie za głowe
i odwracają uszy
ku topniejącym chmurom
szukając zrozumienia

słuchają jak
w krakowie na brackiej
pada deszcz

Opublikowano

brakuje 'ę' w trzeciej
pierwsza mi nie pasuje, to jakieś dziwne obejście tematu, piszesz o działaniach każdych, przegadane, można by to jakoś streścić, poza tym brzmi to jakoś tak napisane z powodu niemożności znalezienia właściwego słowa
miliony toksycznych mysli w drugiej przesunął bym na początek strofy, bo chyba one są tu najważniejsze
właściwie nie mam pojęcia o kim lub o czym są dwie ostatnie, jeśli o milczących świadkach to naprawdę miesza to się z wszystkim co napisałem o drugiej
podsumowując: tekst przegadany, mam wrażenie że już przy samej puencie nie miał autor/ka pojęcia o kim/czym chce pisać
oczywiście to moje zdanie i jeśli jest inaczej chętnie posłucham
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



z góry doskonale wiedziałam o czym będzie en wiersz. powiem więcej, ten temat chodził mi po głowie na kilka dni przed napisaniem tekstu. nie wydaje mi sie żeby coś sie tu z cimkolwiek mieszało. wszystko jest o ścianach, murach, milczacych świadkach. nie wiem skąd wątpliwości. tytuł jest o nich, tak samo jak wszystkie inne strofy. o kim innym mogłoby to być? jeśli są wątpliwości chodzi o ściany jako świadków naszego życia, oficjalnego, intymnego i tego którego można sie wstydzić. jest o obrzydzeniu bezstronnych rzeczy które wszystko to obserwują i gniją od tego. szanuje pańskie zdanie ale zostane przy swojej wizji której jestem pewna. pozdrawiam i dziękuje za komentarz
Opublikowano

skoro milczący świadkowie
to ściany
w takim razie widzę niezgodność
milczący świadkowie to również mur więc radziłbym mimo wszystko zmiany
a zmuszone wchłaniać pot i hormony - nagle zmieniasz rodzaj 'świadków'
to tylko moje uwagi
nie musisz na nie przystawać
pozdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...