Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z każdym dniem naznaczonym
pod kreską
nadgryzają swój medal
samotnych w tłumie

otwierają przeżute usta
cienką linią nierówności

błądzą we wspomnieniach
równie dobrze jak po ścieżkach dziś
długą nadzieją poprzedzając
krótkie oczekiwanie

czas kochania minął
a im sie zdaje że nic dotąd się nie wydarzyło
( z tego raju nikt nie wygoni)

ich świat stanął w miejscu
i dobrze że tak jest
nie cierpią rozumiejąc

Opublikowano

Stasiu prawie nie mam zastrzeżeń...ale jednak coś...

dni pod znaczone
kreską

nadgryzają medal
samotnych w tłumie

przeżute usta
otwierają
cienką linią nierówności

we wspomnieniach
zagubieni
jak po ścieżkach
dziś długą
nadzieją poprzedzając
krótkie oczekiwanie

czas minął
kochania
a im się zdaje że nic
dotąd się nie wydarzyło
(taki raj sam się wygnał)

świat stanął w miejscu;
dobrze że tak jest
nie cierpią rozumiejąc

Opublikowano

Stanisławo - smutny, refleksyjny wiersz zmieniłabym może jedynie

błądzą we wspomnieniach
równie dobrze jak po ścieżkach dziś - /słowo dziś na codzienności/ - z tym słowem lżej się go czyta
długą nadzieją poprzedzając
krótkie oczekiwanie


pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        kap kap kapie deszczyk fajnie uroczo na wdzianku szeleści    za kołnierzem kolejna kropla tak ich wiele że aż sucha nitka zmokła    a słoneczko nie może wyjrzeć biedne przez śliczne chmurki no gdzie tam ciemne      chociaż czasami promienie złotawe lśnią wokół ślicznie ogrzeją nawet    wirują liście z drzew oderwane szybują na ziemię no niezbyt chętnie     a jednak szeleszczą że kiedyś powrócą te same lecz nowe jeszcze piękniejsze      lecz jeszcze trochę jeszcze w nich chwilka tego ich życia popłynie w żyłkach       roześmiany w deszczu wciąż moknę wtem liść mnie walnął w ciemię okropnie    tak szaro buro uroczo przepięknie aż zobaczyłem gwiazdy jesienne     e tam co z tego chociaż mam guza to na przyrodę jaźni nie wkurzam   no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę     ciekawie wokół złotawa i plucha strumyczki piorą skarpetki w butach     no nie inaczej ładna ojczyzna cud widoczkami umysł użyźnia       jesień szara złota    co za różnica    patrzę chłonę gębę zachwycam      
    • @Simon Tracy   :((( proszę nie myśl tak !    świetnie piszesz ! A to już bardzo wiele ! 
    • Wszystko płynie i się rusza  a ja stoję i się wzruszam na myśl o tym co było  nostalgicznie wspomninam minone chwilę  i zamiast biec ze światem  siedzie i myślę  może to mi się wszystko śni  a jednak tu jestem i to jest dziwne i piękne 
    • pomiędzy nami spina się czasem lodowaty wiatr z delikatnym szronem na młodych liściach wtedy szukamy okrężnej drogi którą można wrócić do siebie rozniecać nowe ogniska zapalne
    • @KOBIETA   wiem.   każdy musi spać w nocy.   cherubinki też.   a niech Okruszek szczęściem  do gwiazd sięga !!!!!   niech jego śmiech będzie zwiastunem piękna większego niż ono samo.   bo ma Ciebie !!!!!!      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...