Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dziewczynka bez zapałek


UFO

Rekomendowane odpowiedzi

Bezmiar nadętych barw. Codzienne czynności wykonywane w podobny sposób. Przeklinane i niechciane. A ci, którzy naprawdę cierpią zazdroszczą mi właśnie tego. No bo jakby…
Ciemność. Dziewczynka. Schody przy sklepie. Właściwie trzy marne stopnie, na których niewygodnie spać. Główną ulicę oświetla kilka lamp. Gdzieś dalej uliczka całkiem czarna, do której tylko szaleniec byłby gotów się zbliżyć. Buchająca z kanałów para. I cisza. Tylko serce się drze, że już nie wytrzyma. Spogląda na cień postaci za oknem na drugim piętrze hotelu z naprzeciwka.
Płacze. Kałuża na ulicy urodzona przez wczorajszy deszcz przypomina jej zalane serce. Zatopione. Przez wszystkich tych, którzy nie mają zwyczaju czuć.
To ona patrzy na nich z litością. Choć nadal zazdrości im ciepłej kąpieli i czystej pościeli. I przynajmniej jednej pary ludzkich oczu, w które mogłaby choć spojrzeć. Bez nienawiści.
Kopnęła tylko zdechłego kota. Został na nim ślad jej zabłoconego buta. I kilka łez. Nie zwracała już uwagi na gardzące spojrzenia przechodniów. Nie bała się umrzeć. I miała rację, kiedy patrząc na mnie wyglądającą przez to hotelowe okno, szepnęła: ”Nie masz prawa nienawidzić. Swojego życia.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pierwszy tekst, jaki tu czytam.. i jestem miło zaskoczony.
:) Niezły tekst. Podoba mi się. Nic dodać. Nic ująć

To najbardziej mi się podobało:
"Płacze. Kałuża na ulicy urodzona przez wczorajszy deszcz przypomina jej zalane serce. Zatopione. Przez wszystkich tych, którzy nie mają zwyczaju czuć."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, czy dobrze, że tytułem trącasz pewien patos, ponieważ sama miniaturka nie potrzebuje takich przyrównań.
pięknie kończysz :) spokojnie prowadzisz przez całość stwarzając ulotność opisywanych scen, motyw kota na dłużej zatrzymuje i lekko boli prowadząc zgrabnie do puenty, zdecydowanie in plus UFO :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o zachęte i za plusik na początek to dzięki bardzo, jesli o ciąg myśli i skojarzeń jakie we mnie budzi tym razem zapałka bez dziewczynki to słuchaj mojej historii:

tańczące cienie... powietrze wzbiera namiętnością gorąca tancerka i stonowany wirtuoz życia Moja zasuszona róża ironicznie odwróciła ode mnie swoje oblicze...patrzy jak urzeczona... cóż nie pierwszy to raz...w zachwycie urąga mi swoim bytem niezależnym...Trze sie w proch zasuszony kwiat...i tak naprawdę ... juz po tym... najbardziej żal mi dziecka które we mnie umarło... sic... na zakręcie wypalona zapałka... cała otoczka papierosowego dymu...sic

Pozdrawiam, zagladaj do mnie. Aga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Duch7millenium właściwie daleko nie odbiegłes od prawdy, czasem jest pusto w kredensie i jeszcze taka pogoda na nieszczęście. Czemu bierzesz wszystko tak dosłownie, przecież te matki to przykład prostoty uczuć zgodnych z naturą, że nie wspomniałam o ojcach? Tu sprawa nieco bardziej skomplikowana, bo faktycznie niekiedy jest tak, że rola ich sprowadza się li tylko do aktu zapłodnienia, ale to także jest zgodne z naturą, bo wielu samców w przyrodzie tak postępuje, wielu mężczyzn chciałoby tak postępować, ale normy społeczne im na to nie pozwalają. Oczywiście wielu i to zdecydowana większość, chyba, uczestniczy i chce uczestniczyć w opiece nad potomstwem. Zgoda są też wyrodne matki, ale to przecież nie o tym. Chciałam powiedzieć, że im bliżej natury jesteśmy, tym bardziej jesteśmy prości i nie zepsuci , cywilizacja nas wynaturza , stajemy się zagubieni , nie wiemy w co mamy i komu uwierzyć. Tu kłania się też religia, niektórzy w niej szukają drogi. Gdybyśmy się nie starzeli i nie umierali ta kwestia też by wyglądała inaczej. No ale jest jak jest , a biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że Ziemia to drobinka pędząca w kosmosie i nasza niewiedzę o nim, no to bardzo wciąż aktualne, to wiem, że nic nie wiem. Ale właśnie tak musimy żyć i wierzyć w nas, bo kogo innego mamy? Kredens 
    • No i da rad: odmiana im doda rad. I on.   Jada jaja - kilo - kurze, bez rukoli Kaja jadaj.   O, nadane; Iwona, Liwa w Wilanowie nadano?   Do Kazimierza gaz/Re im, i za kod.   O, nadzorca - pac - rozdano.    
    • On i pion? Goni Lech Celino twaróg, a góra w toni. Lech, Celino gnoi pion.
    • @Stary_Kredens No teraz to skisłem. W sumie właśnie najbardziej lubię słuchać wróżenia z fusów i życzeniowego myślenia. Ale stricte w temacie - szlachetne matki same budowały domy i same się zapłodniły. Coś czuję, że ten stary kredens jest już pusty.
    • Los rozdzielił nam drogi Tobie wybrał dobrobyt jesteś teraz bogata biegniesz sprintem przez lata drogie ciuchy podróże mówisz, że się nie nudzisz tylko śpiew nocnej ciszy który czasem usłyszysz wciąż powtarza Ci to nie to   los rozdzielił nam drogi mi dał szlak dla samotnych idę wolno przed siebie może gdzieś spotkam Ciebie nie zapomnę co było co się nam wydarzyło te upojne wieczory w hotelowym pokoju pisaliśmy scenariusz że warto   ciągle żyję nadzieją że coś w końcu się zmieni ja nią żyję - a Ty tego nie wiem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...