Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

same dla siebie


Rekomendowane odpowiedzi

dłonie pokłonem
skrzywione -
kręgosłup tajpana
zabierze i to

na opuszczonej przez pomniki
ulicy
biegała mysz
z osieroconą łyżeczką w ustach
skuliła się w trwogę-
nie spojrzała
na rozświecone gadające okno

plecy pokłonem
skrzywione -
kręgosłup czarnej wdowy
zabierze i to

nocą spadł żelazny deszcz
ochrzcił imieniem
- święte -
mysie nory - podziemny raj
zamilkł...
w rudej studzience znaleziono
powyginaną łyżeczkę

myśli pokłonem
skrzywione -
kręgosłup skorpiona
zabierze i to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odzew. Chyba rzeczywiście trochę skryłem przekaz. Mała mysz jest dzieckiem (dziećmi), które snuje się po ulicach... woli to niż powrót do "rozświeconego gadającego okna" tj. rodziców. Dlaczego? Właśnie, dlaczego tak jest?
Dłonie, plecy, myśli - oczywiście tych zapomnianych dzieciaków - przyrównać można do ukąszeń, jadów gadów (z kręgosłupem, którego oczywiście wymienione strorzenia nie mają). Przekombinowałem? Pozdrawiam. SW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no to rozświetlone gadające okno to zupełnie jak moi rodzice ;) no prawie, bo oni raczej okno zamykają. i się nie świeci. i nie gada ze mną wogóle. więc może nie bardzo :)

Nie jest źle, ale następnym razem spróbuj prościej i krócej. Tylko nie prostacko i nie banalnie przypadkiem.

pozdrawiam i czekam na więcej /Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...