Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czasem chciałbym być częścią kamienia, który Syzyf wtacza na górę - to miłe unosić się pod czyimiś rękami i później opadać - przecież asekuracja to klucz do przyjaźni.To miłe, być uważanym za część czyjegoś życia. Wtedy byłbym również częścią historii. A tymczasem jestem człowiekiem - mam dwie ręce, którymi codziennie targam za włosy słowa, ponadto mam dwie nogi - na nich noszę ciężar dnia. Widzisz gdybym nie był człowiekiem, a tylko, kamieniem z pewnością nie ruszyłbym się z miejsca. Nauczyłbym się prostej drogi kamieni - leżąc beztrosko na spodzie ziemi to znaczy twarzą w dół.I z pewnością nie zrozumiałbym, że kamienie nie mają oczu - które teraz szukają drogi, a kiedy ją odnajdą - tam, znów będzie dom krętych ścieżek leniwych stóp.

Opublikowano

Jeśli miał poczucie tożsamości to chyba z kamieniem
piaskowcem sypkim jasnym jasnoszarym

tak to było? :) bez zarzutów, a cykl byłby smaczny. Śrubce od interpunkcji warto by ze dwa obroty zapodać. Czołem,
F.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




a nie wiem jak bylo bo i nie wiem, o co chodzi. ale nie wazne. cykl sie rozszerzy, zapewne niedlugo. tak interpunkcje mi wybaczcie, bylo pisane bez jakichkolwiek znaków więc pisana na szybko podczas wklejania tekstu.

pozdrawiam
Opublikowano

W którymś z Twoich wierszy były nawiązania do Herberta; ten fragment powyżej to tegoż wiersz "poczucie tożsamości" albo "tożsamość", już nie pamiętam. Tak czy inaczej - bardzo polecam, zwłaszcza że nie jest od rzeczy w zestawieniu z TWoim tekstem.

Wybaczamy :D
F.

Opublikowano

no tak, ale może by to jednak rozwinąć? skoro to szkic, to co robi w prozie?
ja się powtórzę- jeśli ma zostać tak, to tylko w cyklu, jeśli ma działać jako całość to trzebaby było popprawić, popracować nad interpunkcja i forma.

Opublikowano

Jak na filozoficzne rozmyślania, tekst nie poraża niczym nowym. Według mnie większość ludzi to kamienie, idące swoją zbyt wyrafinowaną ścieżką. A po co być częścią kamienia Syzyfa, skoro nigdy się do celu nie dojdzie?? To nie lepiej byś rośliną??

Opublikowano

@adam sangreal - tak, ale propagandy filozoficznej nauczyli nas starsi. z reszta to mialo isc w inna strone, bohaterem nie mial byc kamien i syzyf, ale kto inny. ale rosliny sa wyschwiechtanym schematem panie Adamie, dlatego kamienie - owszem to tez jest schemat, ale pod zadnym pozorem to nie mialy byc filozoficzne rozwazania.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oczywiscie, ze latwiej byc roslinka, ale czy to wlasnie nie kamien przetrzyma skwar i ulewy? roslinka jest slaba, a mnie teraz potrzeba byc kamieniem i miec swoja wlasna filozofie kamienia.


@ot i anka - Aniu kochana, szkicy kilka sie juz napisalo, ale trzyma mnie to, ze dodawac moge jeden na 3 dni. a nie chce tutaj brudzic. wiecej cierpliwosci Aniu - dobrze?
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Lenore Grey poems W zasadzie o to dokładnie chodzi w weird fiction. Człowiek mierzy się z niewytłumaczalną i przepotężną grozą, której nie pojmuję. Wie, że jest już zgubiony od początku a mimo to brnie dalej z zamysłem, że tylko on może dzięki np. swojej wiedzy może rozwikłać tajemnicę lub pokonać duchy, zjawy, stare bóstwa z innego wymiaru czy wyznawców dziwnych kultów. Często ceną jaką ponosi jest nieludzka śmierć lub popadnięcie w całkowity obłęd i szaleństwo. Co skutkuję tym, że jego opowieść jest zupełnie niewiarygodna dla postronnych. Dlatego opowiadania weird zaczynają się np. w psychiatryku albo od historii w stylu siostrzeniec odziedziczył dom po starym, zbzikowanym wujku, który umarł w dziwnych okolicznościach a teraz przy grzebaniu w jego rzeczach odnajdują się książki lub dzienniki ze strasznymi opisami i rysunkami jakiś potwornych postaci...
    • @Simon Tracy wow, nie myślalam jeszcze o tym, o czym wspomniałeś na końcu hah Bardzo ciekawe
    • @Lenore Grey poems Dziękuję.  Starałem się oddać ducha książki Hodgsona, choć początek historii u mnie jest zupełnie inny od tej z powieści.  Ale ostatnie zwrotki są już bezpośrednio powiązane. Elementy transcendencjalnej grozy, dziwne cienie i zachowania przyrody, zjawy i duchy na pokładzie, no i upiorna zielonkawa mgła, wzmagająca odczucie odseparowania od świata i grozy. No i typowe dla grozy czy horroru XIX-wiecznego. Tylko jedna osoba przeżywa ten koszmar by móc go opisać w formie dziennika bądź listów. U mnie jest to wiersz. Łączy się to trochę z weird fiction, gdzie niewytłumaczalne zjawiska odbierają życie wszystkim a zostawiają cudem ocalonego by mógł jakby opisać ich zwycięstwo nad człowiekiem.
    • @Migrena Jacku daj żyć przez twój jogurt parsknąłem śmiechem przy śniadaniu i małżonka musiała zmienić obrus. Wyborne! Dawno tak się nie ubawiłem twoje ciągi logicznych skojarzeń zachwycają. Ja mam za sobą psychologa i psychiatrów w pewnym momencie życia uznałem że to fajne doświadczenie i rok czasu poświęciłem na opowiadaniu im swojego życia, które w zależności ich stopnia wiedzy i zaangażowania ubarwiałem. Niestety nie miałem tyle szczęścia co ty. O czerwonych szpileczkach mogłem zapomnieć natomiast trafiały się szpitalne trepy gustowne skoki czy modne babcine ciepluchy. Raz ubawił mnie psychiatra pyta mnie czy pan pije ja mówię jak wszyscy a on co to znaczy na to ja no do obiadu kropelkę wina a ile razy w tygodniu a ja na to przecież obiad jem codziennie; i codziennie pan pije? a tam znowu pije mówiłem kropelkę do obiadu Diagnoza alkoholik pije codziennie skierowanie poradnia AAA. I tam dopiero były jaja ale to zostawię na inny czas.
    • @Waldemar_Talar_Talar

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...