ewan_mcteagle Opublikowano 19 Lipca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2005 „Rower na ryby” Między nami cisza jak przy spotkaniu dwóch nieznajomych ryb w rzece. Nie mamy, nie potrzebujemy parasoli a deszcz pada do uszu odbierając telefony. „To nasz cień – słyszymy w słuchawce - tam nad rzeką.” Słońce zachodzi niczym bomba wodorowa na wstecznym. Drzewa wiosną zrzucają liście, ona w zwiewnej bluzce, bez stanika cztery lata temu przechodzi obok z nadzieją, że do siedemnastki zazna trochę szczęścia. W przystępnej formie. Z dwojga ludzi w objęciu zawsze wolałem jej ciało podczas, gdy moje w swej postaci przylegało luźno. Jak tył głowy maszerowało pod prąd. Niczym najsamotniejsza ryba świata. Dwa razy usiadła myśląc, że być może ktoś uwierzyłby w to niebo, gdyby było fragmentem obrazu.
wftch Opublikowano 20 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. wg mnie ciekawie brzmi... ale reszty nie bardzo rozumiem
Skandynawska Opublikowano 20 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2005 podoba mi sie, wiersz bardzo przykul moja uwage, jest niedoslowny, i to zdecydowanie ma duzo uroku powiewa jakas delikatnoscia .. pozdrawiam A.
Luthien_Alcarin Opublikowano 20 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2005 bardzo dobry, nowatorski ciekawe metafory... wg mnie szwankuje wersyfikacja-osobiscie wole bardziej poszatkowane formy, ale ogólnie duży + Pozdrawiam Agata
Arkadiusz Nieśmiertelny Opublikowano 21 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. hmmm... Wersyfikacja faktycznie dziwna. Ale całość mi się podoba. Nie jest dumne i rozdmuchane jak wiele wierszy na forum, ale takie, jakby chciało skromnie pokazać samą treścią ile jest warte. pozdrawiam /Arek
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się