Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja gram
moje życie to teatr,
moją sztuką; komedia
wy, wy jesteście tylko marnymi pionkami, które nic dla mnie nie znaczą, kiedy przestajecie być potrzebni, zgniatam was jak błędnie zapisana kartkę papieru kancelaryjnego....
jestem chłodna i nie boje się tańca śmierci
zdrada
jest jedną ze scen w mojej sztuce...
pisze o niej: jest skazą i złem
mówię; jak mogłeś
całuje jego usta, mówiąc; kocham Twoje
on jest chwilowo potrzebny
opuszczę go wtedy gdy tylko przypomnisz sobie swój tekst
lecz teraz wciąż trwa
jego monolog...

ja gram
gram cierpienie
udaję ból, wmawiam gwałt....

lecz ja już nie chce grac życia
ja chcę umierać...
pozwolę mu wejść do mojego wnętrza
nagle moje serce przestanie bić
wszystko wytłumaczę
jego śmiertelnością

on mnie zabił
udaję żal
chce alby czuł się źle i błagał ostatkiem sił o pomoc...
patrzę tempo przed siebie
udaje ze nie słyszę
kiedy zaczyna płakać
wybucha we mnie histeryczny śmiech!

jestem silna
to był mój debiut, już po premierze
sala była pusta, nie oświetlona
na scenie tylko ja
wkoło rozciągnięte czarne płótno,
po mojej bladej twarzy spływa kropla krwi, czarnej, słodkiej krwi
schylam głowę w dół a z ostatniego, niewidocznego rzędu
rozbrzmiewają pojedyncze oklaski...
tam siedzisz ty.... tylko ty wytrwałeś do końca, nawet ja zwątpiłam
ty we mnie wierzysz
jesteś moim aniołem, który ma czarne skrzydła
kocham Cię...

Opublikowano

Ludzie są pacynkami w wielkim teatrze lalek
to anioły wkładają w nas ręce i wychodzą na scenę życia.
To one odgrywają zawszę tą pierwszoplanową rolę
ograniczając nasze poczynania , naszą wolę.
Cały nasze żywot jest jednym długim scenariuszem napisanym przez.............

Opublikowano

masz cytat nosowskiej jako swoją myśl przewodnią - kocham ją; jej krzyk, ironię, słucham jej codzień...
opowiadanie to też krzyk na scenie życia...
impresjonistycznie ujęty!ciekawie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • co zrobić z nadmiarem czułości rozpiętej na liniach papilarnych kiedy chłód zdjęcia nie oddaje dotyku i znowu marzną dłonie
    • Ten dzień był pełen radości Ujrzenie twojego uśmiechu na twojej twarzy Mieliśmy niezwykłe spotkanie Zakręciłaś moim sercem niczym kołem fortuny Zatańczyłem taniec czystej radości Jutro mogłoby nie przynieść nic Obecnie to czas miłości Słyszę szept naszych serc Zanurz się w moim uczuciu Słońce także cieszy się z naszej obecności   Teraz nastały piękne chwile   Nasze serca zapłoną miłością Realizujemy nasze marzenia To jest piękne, gdy miłość staje się naszym życiem   On i ona to życie pisane miłością                                                                                                                 Lovej. 2025-11-10                        Inspiracje. Czy marzymy o miłości ?
    • Jak nic być nie miało to żadna technika by nie pomogła, ani nie zaszkodziła, a jeśli miało, to jeden lajk, czy :) by wystarczył.  Pozdrawiam i dzięki za tekst.   
    • @Somalija dynię? założysz ją sobie na głowę? Ej, Aga... @violetta o co?
    • Tu jestem Muskam niemal obłoki pod szerokim nieboskłonem, które zamiast na wieżowce kładą się na zboże Oddaję się niczym na kozetce zefirkowi, zamykając powieki przy nutach pasikonika i śpiewie słowika w tym dzikim ogrodzie pachnącym jasieniem, lipą i piołunem, niespełnionym marzeniem i niewypitym winem   Tu jestem zawsze, nawet kiedy śnię w wieżowcu, jak przechadzam się wśród obcego zboża, bez objęć zbutwiałego człowieka, bez lornetki strachu, krocząc szmerem rzeki wprost do kwiecistego łoża   Wszystko, za czym tęsknię, jest w przeszłości zamknięte, kiedy bogiem byli rodzice, którzy sami nerwowo szukali swojego Zbawcy, krztusząc się, gdy ukradkiem spojrzeli na siebie na wspólnej tratwie i kiedy sam już znalazłem się w dziurawej łódce, to zatrzymuje mnie tchórzostwo i łzy, i wrzask, że to wszystko miało się zdarzyć innym a nie mnie   i dlatego nie dla mnie wesela ni pogrzeby, ich ołtarze niezgody Wolę uciec na pole, do słowika, gdzie stworzę drugą część ody
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...