Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

***

Pragnąc uciec od świata,
Zamykam się w czterech ścianach mojego umysłu.
Zaciągnięte zasłony
I zamknięte na klucz drzwi.
Biała katka,
Na niej wylany tusz,
O pomoc wołaniem miała być,
Lecz czarnymi łzami bólu zalana została
I przekreśliła możliwość kontaktu z innymi.
Żarówka wypalona
A po ścianach tańczy płomyk dogasającej świecy.
Jedyny mały płomyczek,
Który o cud,
Jeszcze nie zgasł,
Nadzieją może być ostatnią...

Opublikowano

hmmm... zacznę od spraw technicznych: po co te gwiazdki na początku?

Dalej - "Zamykam się w czterech ścianach mojego umysłu" - oklepane to :/
A i błąd się wkradł - powinno byc chyba "biała kartka"?

Hm... gdyby skrócić nieco, wyrzucić niektóre słowa i popracować nad wersyfikacją, to byłby z tego naprawdę bardzo dobry wiersz. A tak jest co najwyżej dobry. Pomyśl i popracuj, mam nadzieję, że Twoje kolejne wiersze będą lepsze :)

pozdrawiam /Arek

Opublikowano

...a nie mówiłem:))

nie przejmuj się tym co ludzie tu wypisują...

dla nich wszystko jest oklepane i do banii,
coś co ma rymy i jest niekonwencjonalne
jest do śmieci.
tak mocno tkwią w poezji, że stać ich tylko na pseudonimy...

Pozdrawiami pisz dalej...

Opublikowano

przede wszytskim mogłoby być liryczniej, z wiekszą ilością metafor ...

Pragnąc uciec od świata,
Zamykam się w czterech ścianach mojego umysłu.
Zaciągnięte zasłony
I zamknięte na klucz drzwi.-> cztery wersy o tym samym, troche przegadane

Biała katka,
Na niej wylany tusz,-> tabula rasa czy pamiętnik:>? jeśli już tusz wylany to nie jest białą:)


O pomoc wołaniem miała być,->inwersja,nieprzepadam (choc to kwestia gustu)

Lecz czarnymi łzami bólu zalana została
I przekreśliła możliwość kontaktu z innymi.-> najpierw chcesz uciec od swiata, a potem piszesz ze to kartka Ci Przeszkadza (lepsze ukierunkowanie byłoby na ból, ale ból jest rodzaju męskiego więc "Przekreśliła" pasuje tylko do kartki i mi to merytorycznie nie pasuje)

Żarówka wypalona
A po ścianach tańczy płomyk dogasającej świecy.-> motyw zarówki i swiecy, oklepany ale zawsze klimatyczny:) nawet nawet

Jedyny mały płomyczek,
Który o cud,
Jeszcze nie zgasł,
Nadzieją może być ostatnią...-> nie przepadam za górlnolotnoscia i tyle

pisz duzo, jeszcze wiecej czytaj:) taka moja mała rada:)

Pozdrawiam
Agata

Opublikowano

ogólnie jestem na nie, przez duże N,zbyt dosłowny,przejrzysty, nie zawiera form przyciągający uwagi na dłużej, ociera się o wszystko co już było-niestety.pracy życzę .pozdrow.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...