Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Demokracja prowadzi do dyktatury"
Platon

kilka chwil się znali
Ona chciała
On nie miał ochoty

gdy chcieć przestała
doskoczył niby dziki kot
pierwsze koty za płoty

wiecie co było dalej
magia ciał
pocałunki czułe
aż do poznań D.N.A.

i tak
od niechcenia
dokonał się cud
ludzkiego stworzenia

choć teraz nie chciał
ni On ni Ona
mieli razem żyć
i razem skonać
na wieki w jednym scalić się obrazie

pif- paf aaa bajka skończona
tak chciał i on i ona
i tylko Ono nie chciało

demokracji jednak
dla Niego nie stało

Opublikowano

a więc tak szczerze... wrażenia lepsze niż po przeczytaniu za pierwszym razem... trochę zmieniłaś wygląd ... aczkolwiek... nie wiem czy sposób przedstawienia był odpowiedni do treści i czy w pełni obrazuje... momentami tresc staje sie troche banalna a idea wydaje sie wielka... i nie wiem czy to taki zamierzony kontrast? to tak jak czasami sie mowi ze sa rzeczy z ktorych "nie powinno sie smiac"... to takie wtracenie, ze stylizacja na jezyk mowiony, mi troszke nie pasuje...
ale... ogolny zarys mi sie podoba... dziekuje za niego:)

Opublikowano

uroczy bałagan
mieszają się style, konwencje, kody, rymy, rytmy
i wmieszany w to Platon na dodatek:)
puenta moim zdaniem kretyńska
proponuję, żeby napisać też o tym, że nikt człowieka nie pyta o zdanie w kwestii umierania
bajka o życiu i śmierci, czyli historia dyktatury natury
pozdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...