Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

***Przepraszam jeśli to nie nadaje się do z, ale jestem tu pierwszy raz***



Gorące, letnie słońce parzyło ciała i umysły ludzi brodzących niczym dzieci w kałużach roztopionego asfaltu. Na twarzach osób wstępował w owe dni bezsensowny gymas bólu i złości, zaś ich oczy sklejała złocista nuta płomiennegp miodu sączącego się z chorego błękitu nieba. Wszelkie stworzenie musiało zamrzeć w bezruchu, by uroniwszy kroplę potu stać się widmem pyszności tej chwili. Agonia ludzka rozdymana obłędem i nieczystą furią uzupełniała obraz płąnącego nieopodal bazaru. Stawał się przeto symbolem wszechogarniającej wściekłości, lamentu i rozkoszy, które szły przewrotnie; goniły każdą postać.
Każda piękna głowa mijająca zabudowania warszawskiego "Pawiaka" rodziła tylko jedną myśl: "uciec, nie myśleć,nie widzieć, rzygać!"! Tak oto właśnie piękne główki uroczych pań, zacnych panów ratowały się przed spodleniem, zwycięstwem tego obrzydliwego człowieczeństwa. Wypinając swe dumne piersi, wstrzymywali oddech, by nie wdychać powietrza zarażonego ludzką udręką. Jakże brzydko tu być, jakże niezręcznie jest bratać się z ludzmi w fetorze! Promienista chwała omijała to miejsce z daleka, nie było tu miłości, uroku czy Boga.Skoro na straganach wystawia się własne życie, sprzedaje się własną godność wysmarowaną kałem, fetorem, to stwórca nie jest potrzebny.Ferwor zagubionych istot irzeczy, był także niepotrzebny, zgagą odbijało się ludziom gnijące życie reprezentowane przez wystawiane liczne owoce, warzywa, biegunki.Sprawne ęce przerzucaace rozmaite towary napędzały własną hańbę, udrękę, by ostatecznie zakazić to co miało być z początku piękne.
W którymś z rzędów skorodowanych, cuchnących bud znajdowało się ognisko wszechobecnego fetoru. Czarne słupy mazistego dymu wzbijały w niebo, zakrywając miejsce nieprzeniknionym cieniem, a purpurowe ognie ze spalonych ciał zwierząt tryskały w ludzkie oczy. Przed barakiem stało stoisko z mięsem, na wpół zepsutym o wręcz zielonkawym kolorze, którego pilnowała jedna umęczona dusza. Jego odór, podobny wprawdzie odorowi całego mięsa tu sprzedawanego roznosił się niewyobrażalnie daleko; wdzierał się do nosów, oczu paraliżując umysły. Oplotły je dawno stada czarnych much, które wykradały część tej sprzedawanej godności, nie dawały żyć, srając na mięso swym mięsem.
Piękne kobiece dłonie przerzucały jego zwały[mięsa], rozdzielając je i opędzając od much. Młoda dziewczyna schylała się ku mięsu i przedłużając jego i swój żywot czyściła je w beczce z solą, maczając niezdarnie swe długie, czarne włosy. Pośród mnogości dusz ona była jedną z nich, idąc w beznadziejności swego życia. Była piękna. Jej skóra pachniała zepsutymi kurczkami, ubranie dymem z piekących się nieopodal kiełbas, zaś twarz brudna od krwi, potu i kurzu ponuro spoglądała na efekty pracy. Będąc piękną miała na swych oczach bielmo rozpaczy i zmęczenia, także nie tryskały z nich ogniki szczęścia. Jej istnienie, piękno swoiste ograniczała zaledwie kupka sprzedawanego mięsa, tylko ona nie pozwalała jej być szczęśliwą.
Kobieta była właśnie w trakcie polowania na muchy, gdy podszedł do niej zacny jegomość i przedstawiając się poprosił o część jej mięsa. Prosząc wymierzył jej mocny cios w policzek i rzucając się na nią przewrócił stoisko, także obojga przykryło cuchnące ścierwo. Wziął ją niczym mięso z półki, wśród płaczu, wrzasku i krwi, ginącymi zaraz po przebudzeniu. Miał je, teraz zdobył te kurczki, smród, piękno!
Na obsikane łono upadło kilka monet niewielkiej wartości, po czym zacny jegomość zniknął.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,, Pan mnie wysłuchał,  kiedy Go wzywałem ,, Ps 138    nie zostawił mnie  samotnym rozbitkiem  pozbawionym pomocy    cóż dla Boga  moje problemy kłopoty    ja  ja często zatracam się  w kłopotach  zapominając o Nim  a przecież…   Jezu ufam Tobie   będę pamiętał  nawet gdy…będzie dobrze  Ty zawsze słuchasz    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański   
    • @KlipŚwietny. Pozdrawiam.
    • -Mistrzu, starszy bogaty, czy dorodny biedak? -Pieniądz nie dodaje sił i nie ujmuje lat, a tajemnice kuchni zna każda niewiasta, że bez jaj i słodyczy nie zrobi się ciasta.   Inspiracja: R. Baker: Wojny plemników.  
    • @[email protected] byłem wczoraj wieczorem. I nawet z biskupem uścisk dłoni.... Dzięki. Cześć.
    • @Jacek_Suchowicz Oczywiście masz dużo racji w tym co napisałeś, ale gdy wszyscy będziemy tacy sami i tak samo tworzący i odbierający poezję to mnie już samo to się nie podoba. Marek Żak napisał że jak zacznie czytać i wiersz jest źle zrymowany to dalej go nie czyta ja mam to samo co Marek ale z treścią bo najpierw emocje a potem zasady inaczej to dla mnie nie ma sensu, ale zgadzam się z tym że piękna proza jest poezją a chłopi Reymonta arcydziełem do którego wielokrotnie wracam. Nie tylko do książki ale i do filmów, choć w najnowszej wersji pomimo całej plastyczności utworu podkład muzyczny psuje mi odbiór bo jeśli byśmy mówili o kresach to jak najbardziej muzyka Ukraińska jest ok ale w tym przypadku gdy mówimy o wsi położonej pomiędzy Łodzią a Żyrardowem powinni twórcy czerpać inspirację z muzyki z tego regionu. Czy te wtrącenie jest na miejscu? pośrednio łączy się z emocjami na pewno muzyka ukraińska łapie ludzi za serce jest śpiewna jak cały ten naród ale w tym miejscu moje emocje jej nie trawią pomimo wpisania jej w poprawność kanonu pieśni ukraińskiej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...