Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hej przyjaciele, uwierzmy w swą moc!
Używajmy żywota zanim skończy się noc.
Wiele jest jeszcze wyzwań przed nami,
Nie chowajmy się w kątach ze łzami.
Niech ten świat, co nas przepychem nęci,
Dodaje nam do podboju chęci.
Wyleźmy ze zmurszałych nor,
Mamy w sobie potężny wigor.
Lećmy i krzyczmy nad światem,
Wolności pędzeni aromatem,
Że nie straszne nam przeszkody,
Rzucane pod nogi kłody.
Młodością wszystko rozwalimy,
A co stare to spalimy.
Niespokojny duch się w nas ciska,
Sukcesu chwała jest bliska.
My wykształceni więc zdołamy,
Przeciwności pokonamy.
Będziemy żyć dostatnio,
W luksusie więc dodatnio.
I nic nam życia nie zniechęci,
Choć wielu zazdrosnych się kręci.
Oni nie mieli w życiu celu,
To jest prawda przyjacielu.
Bo nie wystarczy tylko marzyć,
Trzeba jeszcze z zapałem tworzyć.
Realizowałem dobrobytu plan,
Więc ja teraz pan, a ty cham.

Opublikowano

Centaurów tym się nie zdusi. To chyba przez zbyt oczywiste rymy i nachalny patos. Wstawki typu Więc ja teraz pan, a ty cham. wyglądają co najmniej zabawnie, a to chyba nie był efekt zamierzony. No, nie dla mnie. Pozdrawiam. // 51

Opublikowano

Treść tego wiersza kojaży mi się z 'Odą do młodości' Adama Mickiewicza, nie wiem czy słusznie ;-)??? Utwór przepełniony idealistyczną wizją współczesnego świata,lecz forma trochę leży :-(.
Pozdrawiam serdecznie Espena Sway

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Konrad Koper ...i nikt nie wie, skąd przychodzi, ale wszyscy czują, gdy przechodzi przez nich.
    • @Naram-sin W chwili, gdy epoka, w której przyszło mi żyć, zwraca się ku mnie z niechęcią — nie jak matka, lecz jak oschła macocha, której spojrzenie zimne, a dotyk twardy — nie potrafiłem, nie chciałem nawet, mówić jej językiem. Bo cóż znaczy język tejże epoki, jeśli nie maska jej własnego obłędu? Jakże pisać słowami, które same w sobie niosą ziarna tego zepsucia, które pragnę obnażyć? To tak, jakby opisywać więzienie tuszem nasyconym krwią niewinnych — zdradliwa to materia. Nie — buntowałem się w każdym zdaniu, w każdej sylabie. Nie ze złości, lecz z konieczności. Bo gdy świat nie mówi już do mnie po ludzku, ja też nie będę odpowiadał jego głosem. Nie będę wchodził w jego grę. Gdyż prawda, jeśli ma się objawić, nie może się posługiwać narzędziami kłamstwa.
    • Po co Twój wiersz przywdział taki patetyczny kostium? Chcesz przekazać jakąś myśl, ale czytelnik nijak nie może się jej dopatrzeć pod grubą zbroją. Wyciągasz najcięższe armaty, słownictwo, które może robiło wrażenie jakieś dwieście lat temu, nie dodając nic, co zaktualizowałoby przekaz w jakikolwiek sposób: językowy, przedmiotowy, formalny. Upadek, mrok, krwawienie, ruina, żelazne jarzmo, zgasły płomień, ból, ogrom - cały ten apokaliptyczny pakiet ma tworzyć iluzję głębi, ale to tylko pozory, bo utwór nie wychodzi poza prawdy oczywiste. Aż dziw bierze, że ten wciąż niszczony świat jeszcze istnieje. Słonko na końcu - nie mam pojęcia, skąd taki kuriozalny pomysł. W utworze pełnym wszystkich odmian dekadencji nagle pojawia się słowo rodem z wierszyków dla przedszkolaków.  Jeśli jeszcze zestawi się to wszystko z kulejącym warsztatem (wiersz nie ma rytmu, rymy są kiepskie), to całość w żaden sposób się nie broni. Najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, aby uniknąć takich błędów, jest, po pierwsze, po drugie i po trzecie, nie sięgać po tak górnolotne tematy, nie mając nic do powiedzenia na ich temat ponad to, co każdy wie z podręczników szkolnych. A po czwarte - nie naśladować wzorców poetyckich z dawnych epok, bo jest to ożywianie trupów na cmentarzu. Epoka, w której żyjemy, nasza rzeczywistość, nasze dylematy, nasz język - są o wiele bardziej warte eksploracji, bo żywe.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie dziwię Ci się. Naprawdę bardzo szybko się przyzwyczaiłem. 3M-y owszem, są duże, ale Honeywelle już nie, a przy okazji fajniej wyglądają.  
    • @Wędrowiec.1984 Oj,  bo zaraz mnie przekonasz :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...