Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nikt nie woła...
wielbicielki cię opuściły...:(
zmień tematykę, nie staraj się tłumaczyć, dlaczego tak jest, nie sil się na akceptację, nie staraj się stwarzać wrażenia, że rozumiesz
napisz prawdę — tę twoją, nie chodzi o fakty, chodzi o stany
nie kondensuj całej sytuacji, całego problemu w tak krótkiej formie, w tak niewielu słowach
nie musisz ogarniać, nie powinieneś tego opisywać, niech każdy sobie dopisze swoje
no i kod — nie każdy ma przy sobie enigmę;) opisuj bardziej czytelnie, zakodowana informacja jako dodatek — dla, być może, sprytniejszych;)
napisz np o Niej, jak sprząta mieszkanie;) dlaczego nie? co czuje, kiedy sprząta, wykombinuj jakieś fajne asocjacje, pobaw się językiem
zabawy lingwistyczne są ekscytujące:D
buźźźź

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ostatnio piszę bardziej z potrzeby operacji językiem niż z potrzeby podzielenia się sobą ze światem, stąd może tematyka nieciekawa ;) Poza tym mam skłonność do obsesji na punkcie kilku kluczowych (dla mnie) rozterek psyche. Być może stąd stałe nawroty bycia, istnienia, posiadania itp.
Po okresie eksperymentów językowych, zacząłem uprawiać lirykę, w której zabawa językiem była jedynie przyprawą a nie celem samym w sobie. Wziąłem sobie również do serca kwestię artykulacji. Zacząłem się zastanawiać, czy to, co piszę może mieć sens dla kogoś poza mną i ludzmi, którzy mnie znają. Być może właśnie dlatego tyle dośpiewywania w ostatnich wierszach. Dodaj sobie do tego moją skłonność do "zbytności" i masz odpowiedź dlaczego tak się dzieje a nie inaczej ;)
Krótka forma to wyraz mojego braku cierpliwości ;)
Zupełnie zgadzam się, że lepiej skupić się na pewnym aspekcie jakiegoś problemu niż musnąć całość po powierzchni. Bo tylko tyle da się w kilku zaledwie wersach.
Pisanie swojej prawdy...Nie jestem specjalistą od uzewnętrzniania swoich prawd, o czym przekonałeś się wielokrotnie. Niemniej postaram się wygrzebać jakieś swoistości.
Asocjacje jak najbardziej, Vacker. Ostatnio trochę się ich obawiałem , nie chcąc popadać w kanciastość formy.
Dzięki za najbardziej wartościowy komentarz, jaki dostałem na tym portalu.

Do serca i przyszłej twórczości własnej -
wziąwszy ;)

Ł.
Opublikowano

co za męskie dyskusje na temat:) może konkretność wypowiedzi zależy od płci?:)na temat wiersza- coś w nim jest ,choć jakiś mało wierszowy(nie potrafię ci wytłumaczyć czemu) ostatnio mi się wydaje że rozumiem wszystkie wiersze, teraz też mi się tak zdaje:)
pozdrawiam z lekką nutą nostalgii

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...