Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kupiłem ten budynek z myślą założenia w nim 
Instytutu Radłowego (nie myślić z: Radowego).

 

usiłowałem wmawiać, że to nie żadna 
komora gazowa na obrzeżach Krwawistanu, 
ślady paznokci na  brudnych ścianach, 
wydrapane smugi
– to swoiste dzieło sztuki współczesnej,

 

a w ogóle – jesteśmy w Jęczmiennogrodzie, 
największej wiosce Przenicznolandii. miło tu, choć
znojnie, poczciwość w każdej z grud.

 

zjawiło się paru smutnistów twierdzących, 
że wcześniej w tych murach mieściła się
kostnica i prosektorium,
a tam, gdzie ustawiłem obsypane ziemią biurka  
– krojono. 

 

nie pogorszył mi się nastrój. choć już nie chciałem 
orać, wysiewać. budynek miał stać się
moim domem. powiesiłem bukieciki w ramkach,
zegar z wyszczerzonym cyferblatem. krzesła się
ustawiło, odświeżacz został użyty, coby tak 
nie wionęło cmentarzem.

 

przyszli następni, z jeszcze bardziej marsowymi 
minami. i z krzykiem, że jestem głupi z tym swoim
osiedlaniem się, próbą obłaskawienia,

a pod warstwą poskrobanej farby drzemią freski, 
bo przed setkami lat to miejsce
było świątynią wyjątkowo parszywej sekty,
a tam, gdzie stoi łóżko, składano ofiary całopalne.
nie ze zwierząt.

 

mam to gdzieś. włączyłem media. Nickelodeon w 
telewizorze, Nickelback w radiu. siedzę 
uśmiechniuteńki, ciało coraz bardziej 
przygotowuje się na ostrą blachę, 
jeszcze nierozpalony ogień.

 

będzie dobrze.
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...