Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
truesirex

truesirex

Pogranicze

 

Pustka na ekranie telewizora,
biały szum przenika przez głowę —
może zobaczysz w nim swoje odbicie.

 

Niesamowite, jak dobrze
przysłania morze w oczach,
z którego wodę już dawno wylano.

 

Łza szczęścia spływa po policzku —
świąteczny sztorm nareszcie odszedł.
Tlen trafił do moich płuc.

 

Dość rozgrzeszania samotności, 
wysokoprocentowym śniegiem,
gdyż ktoś zostawił litry mojej krwi
w cudzym aneksie kuchennym.

 

Powietrze elektryzuje się
przyszłym tajfunem noworocznym.
Napięcie skacze między krzesłami.

 

Wspierasz niezmiennie,
posuwając się bliżej pogranicza
zapleśniałego łzami dywanu.

 

Zanim cokolwiek powiesz,
ja już wiem:
obwinisz mnie za całe piekło,
które ci wyrządzono.

 

 

 

 

truesirex

truesirex

Pogranicze

 

Pustka na ekranie telewizora,
biały szum przenika przez głowę —
może zobaczysz w nim swoje odbicie.

 

Niesamowite, jak dobrze
przysłania morze w oczach,
z którego wodę już dawno wylano.

 

Łza szczęścia spływa po policzku —
świąteczny sztorm nareszcie odszedł.
Tlen trafił do moich płuc.

 

Dość rozgrzeszania samotności, 
wysokoprocentowym śniegiem,
gdyż ktoś zostawił litry mojej krwi
w cudzym aneksie kuchennym.

 

Powietrze jest naelektryzowane
przyszłym tajfunem noworocznym.
Napięcie skacze między krzesłami.

 

Wspierasz niezmiennie,
posuwając się bliżej pogranicza
zapleśniałego łzami dywanu.

 

Zanim cokolwiek powiesz,
ja już wiem:
obwinisz mnie za całe piekło,
które ci wyrządzono.

 

 

 

 

truesirex

truesirex

Pogranicze

 

Pustka na ekranie telewizora,
biały szum przenika przez głowę —
może zobaczysz w nim swoje odbicie.

 

Niesamowite, jak dobrze
przysłania morze w oczach,
z którego wodę już dawno wylano.

 

Łza szczęścia spływa po policzku —
świąteczny sztorm nareszcie odszedł.
Tlen trafił do moich płuc.

 

Dość rozgrzeszania samotności, 
wysokoprocentowym śniegiem,
gdyż ktoś zostawił litry mojej krwi
w cudzym aneksie kuchennym.

 

Powietrze jest naelektryzowane
przyszłym tajfunem noworocznym.
Napięcie skacze między krzesłami.

 

Wspierasz niezmiennie,
posuwając się bliżej pogranicza
zapleśniałego od łez dywanu.

 

Zanim cokolwiek powiesz,
ja już wiem:
obwinisz mnie za całe piekło,
które ci wyrządzono.

 

 

 

 

truesirex

truesirex

Pogranicze

 

Pustka na ekranie telewizora,
biały szum przenika przez głowę —
może zobaczysz w nim swoje odbicie.

 

Niesamowite, jak dobrze
przysłania morze w oczach,
z którego wodę już dawno wylano.

 

Łza szczęścia spływa po policzku —
świąteczny sztorm nareszcie odszedł.
Tlen trafił do moich płuc.

 

Dość rozgrzeszania samotności, 
wysokoprocentowym śniegiem,
gdyż ktoś zostawił litry mojej krwi
w cudzym aneksie kuchennym.

 

Powietrze jest naelektryzowane
przyszłym tajfunem noworocznym.
Napięcie skacze między krzesłami.

 

Wspierasz mnie niezmiennie,
posuwając się bliżej pogranicza
zapleśniałego od łez dywanu.

 

Zanim cokolwiek powiesz,
ja już wiem:
obwinisz mnie za całe piekło,
które ci wyrządzono.

 

 

 

 

truesirex

truesirex

Pogranicze

 

Pustka na ekranie telewizora,
biały szum przenika przez głowę —
może zobaczysz w nim swoje odbicie.

 

Niesamowite, jak dobrze
przysłania morze w oczach,
z którego wodę już dawno wylano.

 

Łza szczęścia spływa po policzku —
świąteczny sztorm nareszcie odszedł.
Tlen trafił do moich płuc.

 

Dość rozgrzeszania samotności, 
wysokoprocentowym śniegiem,
gdyż ktoś zostawił litry mojej krwi
w cudzym aneksie kuchennym.

 

Powietrze jest naelektryzowane
przyszłym tajfunem noworocznym.
Napięcie skacze między krzesłami.

 

Wspierasz mnie niezmiennie,
posuwając się bliżej pogranicza
zapleśniałego od łez dywanu.

 

Zanim cokolwiek powiesz,
ja już wiem:
obwinisz mnie za całe piekło,
które ci wyrządzono.

 

 

 

 

truesirex

truesirex

Pogranicze

 

Pustka na ekranie telewizora,
biały szum przenika przez głowę —
może zobaczysz w nim swoje odbicie.

 

Niesamowite, jak dobrze
przysłania morze w oczach,
z którego wodę już dawno wylano.

 

Łza szczęścia spływa po policzku —
świąteczny sztorm nareszcie odszedł.
Tlen trafił do moich płuc.

 

Dość rozgrzeszania samotności, 
wysokoprocentowym śniegiem,
gdyż ktoś zostawił litry mojej krwi
w cudzym aneksie kuchennym.

 

Powietrze jest naelektryzowane
przyszłym tajfunem noworocznym.
Napięcie skacze między blatem.

 

Wspierasz mnie niezmiennie,
posuwając się bliżej pogranicza
zapleśniałego od łez dywanu.

 

Zanim cokolwiek powiesz,
ja już wiem:
obwinisz mnie za całe piekło,
które ci wyrządzono.

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...