Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A co, jeśli
nie zbuduję nigdy
domu na odludziu
bez fałszywych towarzyszy
A co, jeśli
zatopi mnie totalnie oddech tej idiotki
pozbawionej duszy
i gdy myśli moje
zbiją się w tunelu
nienawiści do ciebie,
ciebie i do ciebie…
A ja, choć pragnę
oddychać wolnością,
się z tego amoku
nigdy nie wygrzebię?

 

A co, jeśli
będę żył na chwilę,
z doby wybierając ułamki tego Piękna,
które powinienem
poczuć przed mogiłą,
zanim mnie stratują
i zostanę przeklęty?

 

Nie mogą zrozumieć,
a moje usta milczą,
że chóry i tłumy
są sprzeczne z mą duszą

i że ich remedium
muszę wciąż popijać,
by stanąć na baczność,
bo groźbą uduszą.

 

I czuję pod skórą,
że przegram z kolosem
i przed białą flagą
pozbędę się procy
i znów wierność sobie
dalej będę taić,
byle te sekundy
Piękna choć ocalić.

 

I jeśli Twoja droga
będzie przypominać
lądowanie Albatrosa
na rzymskiej arenie,
i jeśli Twa żona
będzie Cię zdradzała
z najgorszym agresorem,
śmiejąc się na scenie,
serce miej odważne.
Twe imię nieść będą języki tych, których
nikt nigdy nie wspomni
i, mimo że będziesz
oddychać, gdzie indziej
ktoś inny dzięki Tobie
poczuje się wolny.

 

A co, gdybyś wybrał
metodę siekiery,
nahaj na handlarzy
i kłamstwa motłochu,
i gdybyś ich trupom
rozmazywał ślinę
po ex nienawiści
zasiadłej w ich wzroku?
Lecz ile to razy
modliłem się w ubóstwie,
składałem, zamiast
zagryzać, swe pięści,
słyszałem ulgę
tych wszystkich przede mną
skopanych, szarpanych,
nim zostali święci.
Ten gros malarzy,
muzyków, poetów,
co drwili z tej hurmy,
zza krat wariatkowa
uczyli, że duma,
jak strach, żyje krócej
niż wybawienie
i spokojna głowa.

 

Zatem zapamiętaj,
czyń zawsze odwrotnie,
słuchając Satie czy Pucciniego,
odczaruj ślepotę,
lecz zacznij od siebie,

a nie od spojrzenia
rywala swego.

 

Nie pytaj o teraźniejszość,
ona jest zlepkiem hebesów,
nie wspomina historii,
nie myśląc o przyszłości,
jest ślepa jak horda,
niczym martwe ryby,
połykając feces,
bo płynie w większości.

 

Zapytaj mnie o wczoraj,
to powiem Ci o jutrze,
bo tylko ta nadzieja
zasypia najpóźniej.
Nadzieja, że odnajdzie
mnie bliźniacze serce
i że być może kiedyś
przestanę sypiać z głupcem.

Opublikowano

@Maksymilian Bron

Wiersz pełen buntu i bólu. Między pragnieniem autentyczności a presją dostosowania się, między potrzebą piękna a codziennym kompromisem. To, co opisujesz – ten "amuok", "tunel nienawiści", konieczność "popijania remedium" – brzmi jak życie w ciągłym napięciu między sobą prawdziwym a sobą społecznie akceptowalnym.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...