Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wczoraj widziałem Adama, 
jak robił kupę pod drzewem
dobra i zła twarz wołała
Ewę

Ewo, Ewo!

Gdzie jesteś kochany?

Drzewo ! ... 
Pod drzewem Ewo schowany

Adam nie wiedział co się dzieje,
cisnąwszy, czuł, że z dziur wyleje
oczy niechybnie na policzki,
mieniące się jak owoc liczi
bez strasznej skórki grymasami

Pewien nie jestem... chyba zanim
ochrypł zupełnie, spytał 

Kto tam?

Jak tu nie spytać kto tam, słysząc
spółgłoskę es es wielokrotnie,
nic tylko sy sy jak jąkanie

Adamie, Adaś! Wyglądasz okropnie!

Ewa dobiegła do biedaka


Ci... ci... ci... cicho kobieto,
nie widzisz przeto, że mam zaparcie
przez Twoje żarcie


Zrobiło się jej głupio,
bo nie wiedziała co to zaparcie,
Adam był starszy i wiedział więcej.

Nagle ŁUP JĄ, w głowę
coś trafiło, jakiś owoc,
wzięła w ręce,
patrzy - nowość,
nie widziała tego jeszcze.

Sy... Sy... dresssszcze Ewo, dreszcze
Cię przeszyją, gdy Ci powiem,
że po ugryzieniu będziesz Bogiem


W koronie drzewa siedział koleś,
ten, który syczał, słysząc Adasia boleść.

A Adam?

Spytała Ewa kolesia z drzewa.

Jak mu dam?

Sssyy... czy Bóg ma zaparcia?

Ewa zrozumiała. Ale Adam farciarz,
przecież jeszcze chwilę i mógł stracić wzrok.

Jak Ci na imię nieznajomy?

Ewo, jestem Smok


Ewa wzięła owoc, ugryzła, połknęła
i w mgnieniu oka wszystko pojęła,
po czym dała Adamowi kosza…

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...