*Afíste aftí tin prodosía
na sas férei ton pio potapó thánato
(gr) - Mam nadzieję, że ta zdrada
przyniesie Ci najpodlejszą śmierć.
Zapatrzeni jak w obraz.
Wybraliście ją na swoje zbawienie.
Na swoją najpiękniejsza, jedyną miss. Przeżyłem lot
w dziesięciopiętrową otchłań.
Od dachu po bruk.
Przez nią, lecz nie dla niej.
W niej nie ma nic z kobiety.
We mnie, nie ma nic z człowieka.
Ja wierzę w moc zemsty.
Więc proszę Cię o pomoc Eris. Zazdrość jest paliwem,
najgorszych tragedii.
Ten nóż jeszcze nie gardło
a twarz Ci rozsieka.
Na Twoim ciele plugawym,
wszelkie diabły spełniały
swe dzikie żądzę.
A ogary piekieł
zostawiły ślady pazurów i zębów.
A ja chcę wrócić w spokoju
do swoich dzieł.
Gdzie znam każdą literę.
Gdzie obraz słowem maluję.
Spokojna i pewna jest każda kreska.
Gdzie znam wszystkich
marsowych i posępnych królów.
Proś ich o wybaczenie.
Choć obca im jest litość i łaska.