Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Echo nocnych wagonów rozlane na szkle
wsłuchana w przejrzystość rozkładu przez otwarte okno
i metaliczny stukot na publicznych torach.

Tam, gdzie podróżni okryci melodią
mam taką pewność, że nie muszę jechać,
bo w tym kontekście to nie moja pora.

Przymykam powieki na światła latarni,
starannie składam głowę w pluszowe poduszki,
a sen jak smok delikatnej pary rozpuszcza kontury.

 

Edytowane przez Amber (wyświetl historię edycji)
  • Amber zmienił(a) tytuł na Podróż
Opublikowano

@Amber

To subtelny wiersz o byciu obserwatorem, a nie uczestnikiem podróży. Szczególny jest moment, kiedy świadomie wybieramy "nieruch", gdy inni się przemieszczają.

Końcówka jest piękna – ten smok pary, który rozpuszcza kontury. Delikatne przejście między jawą a snem, gdzie wszystko – i pociągi, i decyzja o pozostaniu – staje się mgliste i obojętne.

Jest w tym wierszu coś z malarstwa impresjonistycznego - rozmyte światła, dźwięki, granice. I głęboka akceptacja własnego miejsca w świecie, które nieustannie się porusza dookoła nas.

Opublikowano (edytowane)

@Amber Bardzo podoba mi się atmosfera tego wiersza — nocna, cicha, lekko rozedrgana od odległego stukotu pociągu.
Wrażenie, że świat podróżuje gdzieś obok, a podmiot może zostać w swoim bezpiecznym miejscu, jest pięknie oddane.
Końcówka ze "smokiem delikatnej pary" ma niezwykłą miękkość — jakby sen powoli otulał kontury rzeczywistości. 
Pozdrawiam ponownie. 

 

Edytowane przez Tectosmith (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Berenika97 Jesteśmy obserwatorami i jednocześnie obiektami obrazu, którym jest życie. Akceptacja miejsca wynika z tego, że wszystko porusza się wokół nas, dając poczucie bezpieczeństwa. Miejskie komunikaty to najprostszy efekt normalności i pewności, że wszystko działa tak, jak powinno. Gdyby nie one to moglibyśmy wpaść w popłoch. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

@Tectosmith Byłam w Berlinie na urlopie i spałam w pokoju przy otwartym oknie, po drugiej stronie ulicy fascynowała mnie stacja kolejowa ze swoimi komunikatami, to one skutecznie mnie usypiały, dając poczucie normalności. Nawet gdyby świat się skończył, to powinny pozostać komunikaty ze stacjami. Pozdrawiam serdecznie.:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witaj - mi się podoba  -                                          Pzdr.
    • spójrz jak galopują tumany kurzu wzbite po horyzont niebo chyli się ku zachodowi krwawa poświata okala wierzchołki sosen z przodu biały koń obija spękaną ziemię za las za pola między zboża na grzbiecie Zwycięzca dzierży łuk nie uginają przed nim kolan tuż za nim rdzy z potarganą grzywą po brukowanej drodze pędzi na złamanie karku zamiast kocich łbów walają się szczątki roztrzaskanych czaszek Wojna i całopalenie wrony koń niesie spustoszenie kopytami depcze nieużytki wszedł w szkodę niszcząc po drodze pachnącą koniczynę we wsi ostatni pies wyje z Głodu płowy najpiękniejszy w lśniącą grzywę wplótł promyki zachodzącego słońca na pergaminowej skórze cienkie linie żył tworzą fioletowe koleiny i tylko on spokojnie idzie jak Śmierć  
    • Witaj - za Bereniką  - głęboki osobisty wiersz który uczy pokory dla samego siebie -                                                                                                                           Pzdr.
    • @KOBIETA Ten wiersz jest jak mały błysk między fizyką a czułością, który lubi myśleć światłem, czasoprzestrzenią i ciałem naraz. Jest w nim jednocześnie bezradność i czuła ironia wobec nas samych. Stąd mamy wrażenie, że idziemy prosto, a tak naprawdę krążymy w swoim zamkniętym świecie. Końcówka z „jagodowymi ustami” jest zmysłowa i ciemne. Zostawia obraz, nie wyjaśnienie. Czuć, że to tekst pisany z potrzeby dotknięcia czegoś bardzo bliskiego i jednocześnie wymykającego się symboliczny znamionom miłości, obecności, dotyku, które w tym wierszu są trochę jak fotony,  niby realne, a jednak ciągle na granicy złudzenia. I to właśnie jest w nim najładniejsze.
    • Tak subtelnie a zarazem żywiołowo, erotycznie.  Cóż... czasem na chwilę można poddać się żywiołowi i poczuć ten rodzaj głębi, który unosi. Ona była wodą a on brzegiem suchych plaż.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...