Ojciec pyta, kiedy w końcu zostanie dziadkiem.
Ja się pytam, czy zrobił coś w tym kierunku.
Mówi, że tak, że zrobił, syna.
Trochę mało - odpowiadam.
Córce łatwiej by było rozkochać jakiegoś bogacza, a ten zapewniłby wnukowi przyszłość.
Ja z trudem swoją próbuję zapewnić, a nie za wiele jej już zostało.
Jury konkursu oświadczyło, że preferuje wiersze o miłości nad tymi o życiu.
Potem przy sobocie płaczą nad winem, że rock umarł,
a Narodowy wypełniają rymy i refreny pod nóżkę.
Ja płaczę, że psychodeliczny Artur chałturzy z biesiadnym Dawidem,
i za chwilę jego spuścizną będzie hit na wesela.
A może zamiast moim, to trzeba było zostać ojcem jednego z nich,
to wnuków by pewnie było więcej, niż aktualnych problemów.
Ojciec staram się, ale na razie tylko śpię i pracuję.
Na robienie wnuków sił i tygodnia mi już nie starcza.
A w weekendy próbuje pisać wiersze o miłości dla szanownego Jury.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się