delikatną bielą przymrozków
spadnij na moje miękkie i ciepłe ciało
zapukaj powiewem zimy i świąt
bo pragnę najsłodszego domu
otulę cudownym zapachem wanilii
delikatną bielą przymrozków
spadnij na moje miękkie i ciepłe ciało
zapukaj powiewem zimy i świąt
bo pragnę najsłodszego domu
otulę cudownym zapachem wanilii
delikatnym migotaniem przymrozków
wejdź w moje miękkie i ciepłe ciało
zapukaj powiewem zimy i świąt
bo pragnę najsłodszego domu
otulę cudownym zapachem wanilii
~~
Taki jeden gościu z Żoliborza
piecze chleby z zatrutego zboża.
Od wielu lat tym się trudni
- smakosze tegoż wciąż brudni.
Zapewne kiedyś będzie w piekle gorzał.
Ponoć jest chrześcijaninem
- przynajmniej tak się przedstawia;
lecz ciągły pęd do bezprawia
wskazuje wciąż jego winę ..
~~