Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Marcin Tarnowski

Marcin Tarnowski


brak przecinka

Wracałem z Jabłonny autobusem…  –

Wspomnieć o współpasażerach chcę. (Czyż muszę?)

Oto wsiadła ze mną bardzo dziwna para:

Ona w czerni farbach, z wargi jak mara;

On przeciwnie tleniony na śnieżno-biało,

Szyję ugryzioną me oko dojrzało

U niego, a ślad zębów ludzkich już czerniał

Pod kolor panny, więc jeden do dwóch dni miał.

Wtem, popłynął ruski rosyjskim złamany.

Ach, pseudo-wampiry ze wschodu. – Witamy!

 

Ilustrował „Perchance”, pod dyktando Marcina Tarnowskiego, grafiką „Pseudo-wampiry”.

 

Perchance pod dyktando Marcina Tarnowskiego - Pseudo-wampiry.jpeg

Marcin Tarnowski

Marcin Tarnowski

Wracałem z Jabłonny autobusem…  –

Wspomnieć o współpasażerach chcę. (Czyż muszę?)

Oto wsiadła ze mną bardzo dziwna para:

Ona w czerni farbach, z wargi jak mara;

On przeciwnie tleniony na śnieżno-biało

Szyję ugryzioną me oko dojrzało

U niego, a ślad zębów ludzkich już czerniał

Pod kolor panny, więc jeden do dwóch dni miał.

Wtem, popłynął ruski rosyjskim złamany.

Ach, pseudo-wampiry ze wschodu. – Witamy!

 

Ilustrował „Perchance”, pod dyktando Marcina Tarnowskiego, grafiką „Pseudo-wampiry”.

 

Perchance pod dyktando Marcina Tarnowskiego - Pseudo-wampiry.jpeg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...