Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
m1234

m1234

Znowu to samo.
Tyle klatek…
Miasto. Twarze. Światła. Maski.

 

O co chodzi?
Co tu się wyprawia…?!

 

Dodaj, Panie, filtru! Tu obetnij!
A tu? I tu - troszkę koloru!

 

I więcej śmiechu...
Jeszcze więcej...

 

I co?

 

Wszyscy grają. Wszyscy.
Nawet ci samotni - grają.
Sprzedają.

 

Sprzedają siebie -
powłoki, powidoki, błyskotki…

 

„Dodaj, Panie, filtru! Tu obetnij!
A tu! I tu! Troszkę koloru!
Więcej śmiechu. Jeszcze więcej!”

 

I co?

 

I gówno.
To nie prawda. Fasada.

 

O, ślepi!
Wy wszyscy… ślepi!

 

A ona…?


Ona nie gra.
Nie umie.

Tam nie ma filtrów.


Jest jak pęknięcie w horyzoncie.

 

Bad pixel.

 

…Ona mnie spali…


Nie.


Tak! Spali mnie...

 

m1234

m1234

Znowu to samo.
Tyle klatek…
Miasto. Twarze. Światła. Maski.

 

O co chodzi?
Co tu się wyprawia…?!

 

Dodaj, Panie, filtru! Tu obetnij!
A tu? I tu - troszkę koloru!

 

I więcej śmiechu...
Jeszcze więcej...

 

I co?

 

Wszyscy grają. Wszyscy.
Nawet ci samotni - grają.
Sprzedają.

 

Sprzedają siebie -
powłoki, powidoki, błyskotki…

 

„Dodaj, Panie, filtru! Tu obetnij!
A tu! I tu! Troszkę koloru!
Więcej śmiechu. Jeszcze więcej!”

 

I co?

 

I gówno.
To nie prawda. Fasada.

 

O, ślepi!
Wy wszyscy… ślepi!

 

A ona…?


Ona nie gra.
Nie umie.

Tam nie ma filtru.


Jest jak pęknięcie w horyzoncie.

 

Bad pixel.

 

…Ona mnie spali…


Nie.


Tak! Spali mnie...

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...