@Amber Wielu rzeczy nie wiem, ale wiem że pisarz Stefan Zweig, austryjak, był swego czasu bardzo popularnym i poczytnym pisarzem. I wiem też, choć mega dużo nie wiem, że on akurat napisał autobiografię, po której nie miał siły się wręcz podnieść. I wiem też, bo przeczytałem tę jego autobiografię, że o tyle tego nie rozumiałem, że tam nie aż tyle nazwijmy to złych rzeczy było napisane. Jakoś może zbyt pobieżnie, jako przeciętny bardzo czytelnik, nie umiałem wczytać się w ten bagaż emocji. Książkę jak przeczytam mogę nawet podesłać.
każdy ciepły powiew otula tęsknotą za latem
wszystkie nasze rozmowy gasną w poszumie słuchawki
tak chciałabym zatrzymać przez chwilę
myśli nieskończoność
u ciebie świat bieli się jasnością słońca
po mojej stronie kratery księżyców
górują ponad horyzontem
tylko gdzieniegdzie zagubione jaskółki
pikują w dół na urwanie głowy
kiedy się spotkamy pokażę ci miękkie od światła korony drzew
i błękit tęczówek w których toniesz ilekroć opadasz zmęczony
spróbuj mnie oswoić nim końcem palców dotknę skroni
od dawna już kształty moich lęków nie przybierają postaci stałej
roją się one w zagłówkach łóżka i tam dogorywają stłumione
liście spadały wolno
jakby czas w parku się rozciągnął
on siedział na ławce bliżej światła
ona trochę dalej w półcieniu
jej cień przeskakiwał między drzewami
jego cień starał się go złapać
ich słowa były tylko echem
tak jakby park powtarzał je sam
bez intencji zrozumienia.
dotknęła cienia jego dłoni
uśmiech który odwzajemnił
był tylko blaskiem
odbitym od mokrych liści