Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
KOBIETA

KOBIETA

 

 


 

 

 

 

 

 

 

W przeszklonej sali gra orkiestra

kryształ kruszeje rysą lustra,

za ciasny kostium drażni skórę 

maska na oczach, w głębi pustka.

 

Plastik neonów, sypkość pudru 

szampan rozlany strumieniami,

wypełniam dłonie fałszem złota 

posrebrzam usta cekinami. 

 

Tańcząc do rytmu oczekiwań 

w matowych piórach codzienności,

wewnętrznym żarem chcę być naga

z lekkością poczuć smak wolności.

 

 

 

 

 

 

 

 

KOBIETA

KOBIETA

 

 


 

 

 

W przeszklonej sali gra orkiestra

kryształ kruszeje rysą lustra,

za ciasny kostium drażni skórę 

maska na oczach, w głębi pustka.

 

Plastik neonów, sypkość pudru 

szampan rozlany strumieniami,

wypełniam dłonie fałszem złota 

posrebrzam usta cekinami. 

 

Tańcząc do rytmu oczekiwań 

w matowych piórach codzienności,

wewnętrznym żarem chcę być naga

z lekkością poczuć smak wolności.

KOBIETA

KOBIETA

 

 


 

 

 

W przeszklonej sali gra orkiestra

kryształ kruszeje rysą lustra,

za ciasny kostium drażni skórę 

maska na oczach, w głębi pustka.

 

Plastik neonów, sypkość pudru 

szampan rozlany strumieniami,

wypełniam dłonie fałszem złota 

posrebrzam usta cekinami. 

 

Tańcząc do rytmu oczekiwań 

w matowych piórach codzienności,

wewnętrznym żarem chcę być naga

lekkością pragnień smak wolności.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...