Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chciałbym kiedyś

odbudować swój wewnętrzny świat.
Mieć znów serce i duszę.
Nawet liche i prowizoryczne.
Z moich myśli i głowy,

wypadają mi całe dni i miesiące.
Bez powodu narodzone,

bezczynnie umarłe.
Wypadają mi też w otchłań bez dna
obrazy i powody mojego szaleństwa.
Ich figury, oczy i włosy.
Widzę świat tych,

którzy przemówić już nie mogą.
Ich kości zaszyte pod moją skórą.
Rozpaczliwe są te szepty i głosy.
Maski tragizmu,

zastępują te dramatyczne.

W głębi, równej jak szkło,
tafli dusz zwierciadła.
Szukałem stwórcy.

Tego Boga sławnego.
Pamiętasz Bracie?
Gdy nasze grzeszne ciała

płonęły na stosach
wzdłuż biegu,

szemrzącej groźnie Audě.¹
Wolne, czyste dusze

jeszcze w nich uwięzione były.
Wtedy to wzrok Stwórcy nas karcił

za śmiertelne grzechy.
On zamienił w proch

to czego stosy nie dopaliły.
Stosy wygasły już wieki temu.
Lecz pod

Katedra Świętego Michała Archanioła²
nadal czeka, drewniana oblubienica.
Na ostatniego heretyka.³
Przeklęte szczenię placu Truanderie.⁴
Prawdziwego

samotnego wilka z Gevaudan.⁵
Rzeznika niewiniątek.
Przez rycerzy i łowców,

świeżo spętanego.

I jeszcze słowniczek

z objaśnieniami od autora
by łatwiej Wam było zrozumieć tekst,
szczególnie drugą zwrotkę

1- Nawiązanie do pogromu Katarów
w średniowiecznej Francji
w czasie wojen albigeńskich w latach 1209-1229.
Ich pierwszą stolicą

i największym miastem
kultu heretyckiego było Carcassone
położone nad rzeką Aude

2- chodzi o Katedrę

Świętego Michała Archanioła
w Carcassone powstałą już po wymordowaniu Katarów
lub przywróceniu ich pozostałej garstki
na łono świętego kościoła rzymskiego.

3-tutaj nawiązanie do mojego ulubieńca
z poetów wyklętych Françoisa Villona.
Wagabundy, mordercy,

oszusta i złodzieja.
Jednym słowem celebryty

XV-wiecznego Paryża,
który tyle razy unikał stryczka i stosu,
że jak sam określał
- jedyna oblubienica na której wdzięki jestem oporny
jest ta drewniana na placu Grève - placu egzekucji w centrum Paryża.

4-plac Truanderie

tzw. Dziedziniec Cudów
plac w Paryżu o którym najwcześniejsze wzmianki
znajdziemy dopiero w XV wieku.
Wylęgarnia ówczesnego
najgorszego sortu patologii
od bezdomnych włóczęgów,
przez kuglarzy i uzdrowicieli
po złodziei, banitów, morderców.
Główne miejsce pracy,
ówczesnych alfonsów

i najgorszych murew
i wszetecznic Paryża.

5- Legenda o wilku z Gevaudan
za czasów panowania Ludwika XV.
Bestia przez kilka lat mordowała
w okolicznych lasach głównie młode kobiety i małe dzieci.
Polowania na szeroką skalę
praktycznie wytępiły

populację wilków we Francji
aż do dziś dnia

nie udało się jej odbudować.
Dziś wiemy, że za zabójstwami
stał prawdopodobnie człowiek

bo żaden wilk
ani inne zwierzę

nie zadało by takich obrażeń
ani nie pozostawiło charakterystycznych śladów

na ciałach ofiar.

Opublikowano

Opisujesz bardzo mroczny obraz świata, który wrył się tak okrutnie w duszę peela, że to doświadczenie doprowadziło go do obsesji i psychozy. Grzech, zło, Stwórca jako Ktoś, w Czyje Imię skazuje się potępieńców na najgorsze kaźnie, no i historia ludzkości jako niekończący się pochód wyrzutków, zbrodniarzy i innych szemranych typów, to wszystko chyba jest nadmiernie ekspresyjne i jednostronne. Czyżby nadchodzący Halloween wszedł za mocno do głowy?

Opublikowano

@tie-break U mnie halloween w głowie jest cały rok. 

I tak. W poezji opisuje jedynie mrok,zbrodnie, śmierć i wyrzutków życiowych.

Może i jest to monotonne, jednostronne i nudne ale przynajmniej prawdziwe w przeciwieństwie do cukierkowo-optymistycznej poezji o niczym.

Opublikowano

Myślisz bardzo zerojedynkowo. Może warto jednak odrzucić filtry poznawcze, bo zawsze będziesz dopasowywał to, co widzisz, do Twojej oceny rzeczywistości.

Zresztą, jeśli istnieje coś takiego, jak Zło Absolutne, to właśnie jego celem jest przekonanie człowieka do tego, że nie ma on w zetknięciu z nim żadnej sprawczości, żadnej możliwości działania i żadnej alternatywy, choćby w samym oglądzie i osądzie otoczenia. A to nieprawda. Zawsze mamy wybór.

Opublikowano

@tie-break To prawda u mnie nie ma żadnych półśrodków.

W starciu z przeznaczeniem człowiek jest bez żadnych szans.

Są jednostki, które próbują uciec z tego błędnego koła i nawet czasami wydaje im się że wygrali ale potem szybko wracają do punktu wyjścia.

Każdy musi zaakceptować swój los. 

 

Opublikowano

@Simon Tracy

"Stworzyłeś potwora". W najlepszym tego słowa znaczeniu. To wiersz-golem, zlepiony z osobistego bólu, gotyckich mitów i teologicznego buntu. Jest gęsty, bolesny i absolutnie fascynujący. Połączyłeś tak odległe obrazy w jedną, spójną wizję totalnego potępienia.


 

Opublikowano

@Berenika97 Ten i kilka najbliższych wierszy zrobią podwalinę pod moje opowiadanie, które zamierzam tu opublikować. Będzie to ballada łotrzykowska w duchu villonowskim osadzona w XIV-wiecznej Francji, którą już jakiś czas temu publikowałem na tiktoku i portalu poeto a teraz będę chciał podzielić się nią z Wami. 

Będzie to coś zupełnie innego niż moje dotychczasowe teksty. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…   Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…   Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki,   Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,   Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch,   W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane…   A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…   Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios…   I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać…   I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych,   Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości…   Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…   Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami,   Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…   Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem.   O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów.   By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała.   By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…   - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.      
    • @huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. 
    • Karby do gza: zgody brak.     Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop.     Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.    
    • Pyskaty pan: napy tak syp.  
    • @Gosława Łał....trudny temat. Pozdrawiam Gasława:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...