Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niedawno w podróży napotkałem pewien dylemat na rozdrożu.

 

Z jednej strony drogi stał drewniany pal, owleczony starą korą, na którym wisiał sweter — o ile można tak nazwać półspruty materiał, powiewający na wietrze, z chyboczącą się nitką ciągnącą się od samego swetra aż po gęstwinę zasłaniającą dalszą część jednej z dwóch dróg.

Po drugiej stronie drogi stał taki sam pal, tyle że bez obciążenia i bez motywu rozpraszającego. Strona ta, pozbawiona podświadomie ciekawszego punktu, jakim była nitka, wydawała się bezwzględnie cięższa w odbiorze — pozbawiona znaków przebycia, lecz nie oznaczająca braku możliwości.

Sweter był mokry, co oznacza, że najpewniej wisi tu dłużej, niż powinien. To daje dwa wyjścia wyróżniające się na tle innych.

Pierwsze: osoba, która wcześniej posiadała ten sweter, doszła do celu i kontynuowała podróż bez nitki należącej do odzienia zatraconego w wodzie spływającej z nieba. To by oznaczało, że gdyby trasa była trochę dłuższa, sweter byłby już całkowicie spruty, a oba pale stałyby czyste i naturalne.

Druga opcja: osoba nie doszła do celu — a co za tym idzie, najpewniej już nigdy nie dojdzie.

Teraz wystarczy wybrać:
albo pójść trasą, która prowadzi wzdłuż splecionych włosów anioła i diabła, którą równie dobrze mogła przejść niezliczona liczba dusz — żywych lub nieżywych,
albo zarzucić swój własny sweter na pal, wypuścić nową nitkę i rzucić się w ciemność, zostawiając kolejny dylemat swoim następcą.

Fragment powieści filozoficznej 

Fragment powieści filozoficznej / literackiej

Opublikowano

@król asfaltu

Twój tekst ma w sobie coś hipnotycznego — ta nitka ciągnąca się w gąszcz to doskonała metafora śladu, jaki zostawiają ci, którzy szli przed nami. Świetnie balansujesz między konkretnym obrazem (mokry sweter, drewniany pal) a filozoficzną abstrakcją.

Szczególnie mocne jest zakończenie — To nie tylko wybór drogi, ale wybór bycia drogą dla kogoś innego.

Tylko te „włosy anioła i diabła" w kontekście nitki ze swetra wydały mi się nieco za bardzo metaforyczne, ale całość tzn. ten fragment podoba mi się.

Opublikowano

Dziękuje, to narazie szkic jako taki ale ogólny muj zamysł na powieść to postaci wędrująca z towarzyszem niemym np.  koni, nie bendzie rozdziałów tylko dni i nie będzie oposów wyprawy tylko pod koniec dnia np. przy ognisku, będą monologi głównego bohatera o tym jak minol dzień albo o problemie czasem te benda zwrócone do towarzysza ale bez słów, a czasem w eter wewnętrznie np.  gregorio nie wie ze .... Albo : w tamtym okresie myślałam........  To tylko wzór całość  

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...