rozkrzyżowane polne drogi
w tęsknocie chłoną czas
wędrują w ślad za stopami
mimo upływu tamtych lat
wydeptanymi szlakami
pędzone wiatrem dusze drzew
przysiadły na rozdrożu
wśród tych żyjących polnych mar
i otoczone marzeniami
w zmęczonym niespełnieniu
tylko przydrożny zbutwiały krzyż
przydaje sensu minionych chwil
w oczekiwanemu rajskich drzew
a zwłaszcza temu jedynemu
z zakazem przeklętemu
w cichej nadziei
ciągle żywe