No to jeszcze raz.
Wczoraj wessało mnie prawie przez szkło wystawowe do sklepu, bo zobaczyłam czajniczek do herbaty
i filiżanki. W sklepie był oczywiście napis: "Towar podaje sprzedawca" ale ja już nigdzie nie patrzyłam, tylko na te filiżanki. Wzięłam do ręki i podeszłam do ekspedientki zapytać o cenę.
Zrzedła mi mina bo to był Rosenthal - pewnie tak cenny jak Twój talerz, który nie był talerzem, tylko czymś więcej.
Więc cofam pierwszy komentarz :)