Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma Dzięki za lekturę – nawet jeśli przede wszystkim pamiętasz „srakę”.   Zwrócę tylko uwagę na jedno: kiedy rozmawiamy o prawdzie w poezji, język, którego używamy w komentarzach, też o nas świadczy. Można nie zgadzać się z wierszem, można go rozstrzelać argumentami – chętnie poczytam taką polemikę.   Epitet w stylu „sraka” jest prostszy, ale mówi więcej o stosunku do rozmowy niż o samym tekście. A ja właśnie o tym wierszu piszę: o sytuacji, w której łatwiej przyłożyć etykietkę niż realnie wejść w treść. @viola arvensis Dziękuję. Fajnie, że akurat ten tekst wybrzmiał dla Ciebie „prawdziwie” – paradoksalnie właśnie to słowo okazało się tu najbardziej zapalne.   Może i dobrze. Jeśli wiersz nie potrafi wywołać sporu o to, czym jest prawda w poezji, to zostaje mu już tylko rola plastikowej róży z portalu. @tie-break Dzięki za tę wypowiedź – mam wrażenie, że streściłeś w prozie to, co próbowałem zrobić w wierszu. Dokładnie: nie chodzi o „hejt na portale”, tylko o sprzeciw wobec sytuacji, w której recenzje są piękniejsze niż same teksty, a wiersz staje się „wypluwką z drukarki ładnych obrazków”.   Bardzo mi blisko do Twojego zdania: wiersz ma wychodzić poza schemat, a nie być samonapędzającą się grzecznością. Jeśli kogoś tu naprawdę boli – to znaczy, że dotknęliśmy nerwu, a nie tylko ozdobiliśmy ścianę kolejną metaforą. @Berenika97 Masz rację w jednym: sformułowanie „prawdziwe wiersze” od razu odsłania spór o hierarchie. Tyle że ten spór i tak istnieje, tylko zwykle przykryty jest uśmiechami i zachwytami „dla świętego spokoju”.   Kto ma prawo oceniać? Każdy czytelnik, który bierze tekst serio i potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje zdanie – również ja, jako autor. Redaktorzy, nagrody, rynek, algorytmy – to wszystko też są formy hierarchizacji, tylko często mniej szczere niż jedno zdanie pod wierszem.   Ten tekst nie próbuje zbudować „trybunału wierszy prawdziwych”. On tylko mówi: są utwory, które powstają po coś więcej niż po „piękne, poruszające, cudo”. I jeśli o nich nie będziemy mówić odważnie, zginą w szumie grzeczności.
    • @Gosława Subtelny, ale mocny obraz kobiety w bardzo trudnym położeniu. Pierwszy wers odbieram jako ironiczny stereotyp, który dopiero później zaczyna pękać. Dalej widzę strach, napięcie i jakąś gotowość na kolejne pęknięcia — jakby w tej czułości kryło się coś bolesnego. A finał czytam jako próbę ochrony własnej kobiecości, która boi się wyjść na światło. Tak to czuję — może się mylę, ale te obrazy mocno we mnie pracują.  Pozdrawiam serdecznie. 
    • No to teraz w ramach korekty przeznaczenia nauczysz się gotować kartoflankę :);)    
    • Anna patrzy na świat otulony bielą w sadzie sarny zostawiły trop głębokie bruzdy zniszczyły gładką powierzchnię puchu tam gdzie pochylona grusza zwisają kawałki słoniny niby paciorki rozbujane przez wiatr tylko patrzeć jak wygłodniałe sikorki wbiją pazurki głęboko w jasną połać mięsa stare deski stodoły poczerniałe od nadmiaru lat zatrzymują silniejsze podmuchy śnieżna zawieja omiotła ciało dreszczem przeszywając plecy znikąd oparcia
    • Pan i Pani Frustro zerkają w lustro i nawet nie mają jak dostrzec, że za ich plecami jest całe mnóstwo. Są zupełnie egocentryczni, a zatem spoglądają całkiem żywo i bystro. Czasem szepną do siebie, że trudno, co poradzić, że bywa tak trudno. I pocieszą się niekiedy, że przynajmniej nie jest nudno. Na czarną godzinę mają taki oto plan, że wsiadają w pociąg i wybierają kierunek na Kutno. Nie pytajcie mnie tylko dlaczego akurat tam, bo nie wiem kompletnie wszystkiego tego, co nie zostało mi nigdy powiedziane.   Warszawa – Stegny, 05.12.2025r.   Inspiracja - Poetka Christine (poezja.org). 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...