Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

siedzę tu,
z popielniczką pełną spalonych prób,
i tanim winem,
które nie udaje już nawet taniego pocieszenia.

jest wieczór,
a może ranek,
w tej dziurze wszystko zlewa się w jedno—
czas, smród, moje myśli.

ona ma oczy
jakby ktoś nalał nieba do kieliszka
i postawił na słońcu,
tak jasne, że boli
kiedy patrzy,
na innych.

nie na mnie.
nigdy na mnie.

śmieje się jakby życie było zabawne,
jakby świat nie był tym cuchnącym barem
pełnym zgnilizny i ludzi,
którzy udają, że kochają.

a ja?
ja jestem facetem, który tylko potrafi
siedzieć i pisać te pie*dolone wiersze
o kobietach,
których nigdy nie miał
i o miłościach,
które nigdy nie były miłościami,
tylko snem po trzecim piwie
i jednej nocce bez snu.

ona ma włosy jak pszenica,
co nigdy nie dojrzeje dla mnie,
dłonie, których nie dotknę,
i życie, w którym nie jestem nawet przecinkiem.

chciałem być czymś więcej—
ale nie każdy koń dobiega do mety.
nie każdy poeta
przestaje być samotnym pijakiem.

więc siadam.
i piszę.

bo chociaż nie mam jej,
mam te słowa.
a one nie zostawiają mnie
dla lepszych.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...