Jesienią weźmiesz mnie za rękę,
ścieżką pójdziemy Nad Reglami,
zauważymy jak jest pięknie
oczarowani kolorami.
Słońce otuli nas promieniem
niebo pochyli się mad nami.
Szeptami ciszy odmienieni
się przytulimy policzkami.
Potem skradniemy pocałunki,
szepniemy sobie słowo "Kocham".
Zawstydzą się Czerwone Wierchy,
zielenią schowa nas Roztoka.
Szumem przywita nas Siklawa,
Granaty granią swą zagrają.
Mnich się zaduma - "Trudna sprawa,
że tacy siwi – tak kochają..."