Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Tak, ale duży paradoks polega na tym, że każdy człowiek tutaj jest w pewien niepojęty zupełnie sposób postacią centralną zupełnie :)
    • @Bożena De-Tre W Twoim wierszu Bożenko pajęczyna staje się metaforą cudzego świata, który niszczymy często nieświadomie. a pytanie Boga przypomina, że wolność zawsze niesie konsekwencje.   I w filmie "między wierszami" jest taki monolog starca: "Wszyscy dokonujemy jakichś wyborów. Sztuką jest żyć z ich konsekwencjami."   Podoba mi się Twój wiersz :)
    • @Bożena De-Tre Bożenko. Pająk. Mam kumpla. To pająk Faja. Mały tułów, długie nogi. W rogu pokoju, za kanapą, za listwą. Tam mieszka. Pajęczyna delikatna, że nitka jedwabna to przy niej jak lina cumownicza.  Co Faja je,  nie wiem. Siedzi na tej pajęczynie a ja leżę na podłodze i patrzymy się na siebie. To ja mu kruszynkę chleba rzucam delikatnie. On nic. Ale po paru minutach kruszynka wyrzucona w moją stronę. To ja mu pipetą kropelkę wody. Następnego dnia jej nie ma.   Widzę, że patrzy w moje oczy.  Nic nie mówi. I tak mieszkamy z Faja w jednym domu :)   Ech. Dziękuję pięknie Bożenko :)
    • @Annna2Bardzo dziękuję! I to bardzo realne. Pozdrawiam.
    • "Ja tam wolę być nieszczęśliwy, niż pozostawać w stanie tej fałszywej, kłamliwej szczęśliwości, w jakiej się tu żyje" A. Huxley   blady, skarłowaciały, cień Mickiewiczowskiego widma odgrywa nędzną rolę (w teatrze liczą się pieniądze!) błąka się potępiony po jasnych galeriach, po parkingach los Telemacha skazanego nigdy nie złączyć się z ojcem   zakochany nieprawdziwą miłością, zajęty nieprawdziwą prawdą (sic!) podburza prawdziwą nienawiść, opluwa z prawdziwą pogardą (bis!)   brzydzi się własnych instynktów, kryje głowę podświadomie pod całuny stoicyzmu (czyt. obojętności, łez, apatii) wypiera z siebie człowieka, niebytem gwarantuje miejsce w głowie jeden wierszyk można wyprzeć hekatombami pornografii   zakochany nieprawdziwą miłością, zajęty nieprawdziwą prawdą (sic!) podburza prawdziwą nienawiść, opluwa z prawdziwą pogardą (bis!)   łydki, łydki, łydki, łydki swędzi mnie gęba konsumenta upupiony, zneutralizowany chodzący baner na reklamy mam już dość uśmiechów mam już dość rozkoszy osiągamy anty-nirwanę stan wiecznego pragnienia stan wiecznego dogorywania skazani na niesyt, na żądze niemożliwe do spełnienia   zakochany nieprawdziwą miłością, zajęty nieprawdziwą prawdą (sic!) podburza prawdziwą nienawiść, opluwa z prawdziwą pogardą (bis!)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...