starałem się uchwycić tę wędrówkę w czasie i przestrzeni w surowy i prosty sposób. Bez metafor i specjalnych przegięć.
Wyszło jak wyszło :)
To Ty najlepiej to ocenisz :)
Gdybym przywołał słowa z filmu " między wierszami" to napisałbym tak : starałem się pisać tak, jakbym tam był.
To tyle.
Dziękuję.
Kiedyś miałem dom w lesie i jednych jedynych sąsiadów.
Mieli konia. Wielkiego, potężnego perszerona. Na imię miał Adolf.
Ile ja się na nim najeździłem ?
Na oklep. Po lasach, polach i płyciznach Pilicy. Dawałem im co miesiąc po cztery stówy. Bo koń potężny to i potrzeby potężne.
Nie chcę nawet myśleć co się z nim stało kiedy sprzedałem swoje ranczo.
Ale wspomnienia zostały.
Dzięki Robert.