Aniu.
Proust - moja mega, mega powieść młodości.
W poszukiwaniu straconego czasu.
A pamięć zapachu "w cieniu zakwitających dziewcząt".
Nosiłem te tomy Prousta czasem nawet za koszulą.
Tak poznałem zapach literatury !
Póżniej przeczytałem "piękną chorobę" Mieczysława Jastruna i się w tej powieści zakochałem.
Bardziej niż wszystko co było kiedyś.
Super, że to przypomniałaś !!!
A zapachy ?
To przestrzeń bez sufitu.
To wspaniałość naszego życia.
Och.
Dziękuję :)
@Alicja_Wysocka to ja też :)
Ale tylko zapachy :)
Piękne zapachy to jest wszystko co genialne :)
Zapach pięknej kobiety jest jak wyszarpać z raju jego kawałek.
Kto nie pozna czaru zapachu ten jest....
Inwalidą jest !
Kochać to pachnieć.
Pachnieć to kochać.