Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Jacek_Suchowicz

Jacek_Suchowicz

@Annna2

u dziadków nie było takiej potrzeby 

2 x w tygodniu był targ. Babcia brała duży koszyk wiklinowy na zakupy mnie i wędrowaliśmy po targu kupując masło sery śmietanę (o jakiejś 12, 18 albo 36 nie było mowy, nikt nawet nie był w stanie sobie coś takiego wyobrazić)i warzywa zawsze świeże, a dziadek prowadził pociągi. Czasem się zatrzymywała mówiąc o dziadek przejeżdża przez miasto do Poznania. Dziadek był maszynistą a ruch pociągów wyznaczał rytm życia rodziny

Jacek_Suchowicz

Jacek_Suchowicz

@Annna2

u dziadków nie było takiej potrzeby 

2 x w tygodniu był targ. Babcia brała duży koszyk wiklinowy na zakupy mnie i wędrowaliśmy po targu kupując masło sery śmietanę (o jakiś 12, 18 albo 36 nikt nawet nie był w stanie sobie coś takiego wyobrazić)i warzywa zawsze świeże, a dziadek prowadził pociągi. Czasem się zatrzymywała mówiąc o dziadek przejeżdża przez miasto do Poznania. Dziadek był maszynistą a ruch pociągów wyznaczał rytm życia rodziny

Jacek_Suchowicz

Jacek_Suchowicz

@Annna2

u dziadków nie było takiej potrzeby 

2 x w tygodniu był targ. Babcia brała duży koszyk wiklinowy na zakupy mnie i wędrowaliśmy po targu kupując masło sery śmietanę (o jakiś 12, 18 albo 36 nikt nawet nie był w stanie sobie coś takiego wyobrazić)i warzywa zawsze świeże, a dziadek prowadził pociągi. Czasem się zatrzymywała mówiąc o dziadek przejeżdża przez miasto. Dziadek był maszynistą a ruch pociągów wyznaczał rytm życia rodziny



×
×
  • Dodaj nową pozycję...