Każda ludzka skóra gnije,
Każda po swojemu śmierdzi!
Płacz – jeśli nią właśnie żyjesz
– Brama to do wiecznej śmierci!
To zabiera powietrze!!
To paruje na wietrze!!
To wartości przysłania!!!
Wszelkie grzechy odsłania!!
Nasze skóry i kości
To li sterty są odchodów!
– I w tym nie ma piękności!!
– Hemoroidów dom – i wrzodów!!
To niszczyciel miłości!!!
To niszczyciel skromności!!!
To odwrotność mądrości!!!
TO NISZCZYCIEL MIŁOŚCI!!!
Ulegają rody całe!
Wszyscy mówią – droga zdrowa!
Wszystko jest im DOSKONAŁE!!
Propaganda perfumowa!
To zabiera powietrze!!
To paruje na wietrze!!
To wartości przysłania!!!
Wszelkie grzechy odsłania!!
Nasze skóry i kości
To li sterty są odchodów!
– I w tym nie ma piękności!!
– Hemoroidów dom – i wrzodów!!
To niszczyciel miłości!!!
To niszczyciel skromności!!!
To odwrotność mądrości!!!
TO NISZCZYCIEL MIŁOŚCI!!!
Perfumy oszukują!
Smród w słodycz transformują!
Chowają rzeczywistość!!
– Choć jest to oczywistość!!!
Promują to gazety!
– Latają jak komety!
Wsztką mądrość odrzucamy,
GDYŻ CIAŁA PRZECIEŻ MAMY!!!
Każda skóra przecież gnije!
Każda z kości jest odpadem!!
Perfumami ludzkość żyje,
MARNYM STAJĄC SIĘ OWADEM!!!!!
To zabiera powietrze!!
To paruje na wietrze!!
To wartości przysłania!!!
Wszelkie grzechy odsłania!!
Nasze skóry i kości
To li sterty są odchodów!
– I w tym nie ma piękności!!
– Hemoroidów dom – i wrzodów!!
To niszczyciel miłości!!!
To niszczyciel skromności!!!
To odwrotność mądrości!!!
TO NISZCZYCIEL MIŁOŚCI!!!
To niszczyciel miłości!!
To niszczyciel wartości!!
To są wrota nicości!!!!
To niszczyciel miłości!!
To niszczyciel miłości!!!
To niszczyciel mądrości!!
– PRZECIWIEŃSTWO SKROMNOŚCI!!!!!
To niszczyciel miłości!