I plączesz się
Gubisz w zeznaniach
Bo nie ma prawdy
W twoich wyznaniach
A miłość umarła
Tak jak twój
(Ostatni wypalony papieros)
I sny i marzenia odeszły
Tak jak jesienny chłód
Mnie już nie było
Bo nie czekałem na żaden cud
A smutek i złość przekroczyły
Wszelkie dostępne granice