Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
wierszyki

wierszyki


***

 

 

 

A ja poproszę o łyk espresso
a w nim czułości zranionych kobiet
cór, które wzrosły
w przypominaniu
słów, co jak gwiezdny
pył gładził powiek.

 

Gdzie łyżka z kubkiem jakby od wczoraj
i w każdym kątku szyk doskonały —
opowieść krótka o braku ciebie
o tym, że z każdym
dniem stert banały.

 

Naparstek czasu w pokłutych palcach
z każdej gablotki
zadra Koryntu,
a ty mi jesteś tak jak anioły,
nie wiedzieć kiedy, też do naprawy.

 

 

 

 

 

 

 

wierszyki

wierszyki


***

 

 

 

A ja poproszę o łyk espresso
a w nim czułości zranionych kobiet
cór, które wzrosły
w przypominaniu
słów, co jak gwiezdny
pył gładził powiek.

 

Gdzie łyżka z kubkiem jakby od wczoraj
i w każdym kątku szyk doskonały —
opowieść krótka o braku ciebie
o tym, że z każdym
dniem stert banały.

 

Naparstek czasu w pokłutych palcach
z każdej gablotki
zadra Koryntu,
a ty mi jesteś tak jak anioły,
nie wiedzieć kiedy, też do naprawy.

 

 

 

 

 

 

 

 

***

 

W samym wnętrzu manipulacji
czasem sprząta tutaj służąca.
Niech nie słucha, bo niepachnąca
prawda oblicz wielu słabości.

Już rozkwitnął goździk brodaty,
wielolistny w naczyniu szklanym
tworząc polny wzór ikebany
posadzony rękami taty.

W samym wnętrzu tego wazonu
jak w akwarium nie pływa ryba,
ale może, bywa lub chyba.

Czasem sprząta tutaj służąca,
niech nie słucha, bo niepachnąca
baśń Mamony o niekochaniu.

 

 

 

 

 

wierszyki

wierszyki


***

 

 

 

A ja poproszę o łyk espresso
a w nim czułości zranionych kobiet
cór, które wzrosły
w przypominaniu
słów, co jak gwiezdny
pył gładził powiek.

 

Gdzie łyżka z kubkiem jakby od wczoraj
i w każdym kątku szyk doskonały —
opowieść krótka o braku ciebie
o tym, że z każdym
dniem stert banały.

 

Naparstek czasu w pokłutych palcach
z każdej gablotki
zadra Koryntu,
a ty mi jesteś tak jak anioły,
nie wiedzieć kiedy, też do naprawy.

 

 

 

 

 

 

 

 

***

 

W samym wnętrzu manipulacji
czasem sprząta tutaj służąca.
Niech nie słucha, bo niepachnąca
prawda oblicz wielu słabości.

Już rozkwitnął goździk brodaty,
wielolistny w naczyniu szklanym
tworząc polny wzór ikebany
posadzony rękami taty.

W samym wnętrzu tego wazonu
jak w akwarium nie pływa ryba,
ale może, bywa lub chyba.

Czasem sprząta tutaj służąca,
niech nie słucha, bo niepachnąca
baśń Mamony o niekochaniu.

 

 

 

 

 

wierszyki

wierszyki

 

 

 

A ja poproszę o łyk espresso
a w nim czułości zranionych kobiet
cór, które wzrosły
w przypominaniu
słów, co jak gwiezdny
pył gładził powiek.

 

Gdzie łyżka z kubkiem jakby od wczoraj
i w każdym kątku szyk doskonały —
opowieść krótka o braku ciebie
o tym, że z każdym
dniem stert banały.

 

Naparstek czasu w pokłutych palcach
z każdej gablotki
zadra Koryntu,
a ty mi jesteś tak jak anioły,
nie wiedzieć kiedy, też do naprawy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...