Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

1.

Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza?

Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam.

Ale patrzę za siebie w tył podręczników,

Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników:

2,

Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan

Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran;

I z kim na geo-ringu przeciwnikiem

To bez znaczenia i nic tego wynikiem.

Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego,

Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego

W innej proporcji jest do Rosji jak widać

Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać.

Może, bo „Historia magistra vitae est” [1]

Kiedy pisze: co było i co przez to jest.

Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych

Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.

 

A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.

 

3.

Albo fraza „królewiątka ukrainne”

Z sugestią: one Polski kłopotów winne,

Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy,

Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!

 

A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że:

a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim.

b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.

 

Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.

 

PRZYPISY

[1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.

 

Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Marcin Tarnowski  daję lajka bo lubię tematy historyvzne

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zacytowałam Pana przypis  bo się nie zgadzam:.

To Rosja niewiniątko jest ( tak odczytuję- jeśli nie to przepraszam)

To w rozbiorach Rosji nie było- nie powiększała swoje swoje terytoria (tak z prostego)

potem nie było paktu Ribbentrop- Mołotow- roku 39 nie było.

Jałty też nie?  Cóż pan piszesz?

A teraz na wschodzie? Co robi?

A bo ugoda perejasławska się ciągnie się do dziś i daje prawo?

Nie.

Pan się myli.

 

 

Opublikowano

@Annna2

 

A co robi Ameryka - najbardziej ludobójczym i zbrodniczym - współczesnym krajem jest właśnie Ameryka, a na drugim miejscu - Izrael, zresztą: Ameryka z porównaniu z Rosją i Polską jest po prostu noworodkiem, poza tym: niepodległość państwową straciliśmy na własne życzenie jako wasal Watykanu i straciliśmy tylko na dekadę - mieliśmy przecież autonomiczne Księstwo Warszawskie i Królestwo Polskie, naprawdę trzeba mieć bardzo wysoki poziom inteligencji, aby być odpornym na jakąkolwiek propagandę.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano (edytowane)

@Annna2 Droga Pani Anno!

Przepraszam, ale przesłanie mojego utworku jest przeciwne niż Pani mi pisze Pani Anno. w wierszu i dołączonych tekstach oraz ilustracji chodzi o powody dla których Polska wpierw z sukcesem broniła się przed Rosją a potem już nie mogła. Wskazuje, że Rosja znacznie zwiększyła w tym czasie swoje terytorium głównie w kierunku Syberii, co spowodowało, że Polska zmagała się z coraz większym państwem i w końcu nie była w stanie. Historycy wskazują natomiast głównie przyczyny wewnętrzne wpływające na samą sprawność Polski i co za tym idzie możliwości jej obrony. Niestety, obraz przedstawiony jest niepełny, powinien zostać uzupełniony o wykresy ilustrujące powierzchnię pozostałych zaborców, do czego potrzebne mi były wiarygodne dane liczbowe, ażeby program stworzył dla mnie wykres, a tych jak dotąd nie znalazłem. Ale jest wiadome, że powierzchnie zarówno Prus jak i Austrii również istotnie się zwiększyły, tym samym pogarszając stosunki sił na niekorzyść Polski.

I jeszcze na temat nieporuszenia przeze mnie kwestii rozbiorów. - Otóż, na wykresie zgodnie z faktami uwzględniłem zmniejszenie się terytorium Polski w skutek rozbiorów, co wydać po chylącej się ku dołowi krzywej powierzchni Polski po r. 1772, 1793 i wreszcie zanik w roku 1795. Ale istotnie nie na tym się skupiam, gdyż o tym piszą wszyscy historycy zajmujący się historią polski w ogóle a rozbiorami w szczególe. Ja zaś przyjąłem sobie za cel zbadanie powierzchni a co za tym idzie możliwości państwa Rosyjskiego w czasie, i ta powierzchnia wzrosła z 2.482.832,84 km2 w r. 1462 do 18.633.363,46 km2 w r. 1795 czyli wzrostu o 16.150.530,62 km2, a zatem o ponad 650%,  co za tym idzie wzrost ten nie mógł odbywać się jedynie kosztem Polski.

@Łukasz Jasiński Drogi Panie Łukaszu!

Porusza Pan ciekawy aspekt istnienia Polski; albowiem, istotnie nie jest prawdą, że Polska zupełnie nie istniała w latach 1795-1918, albowiem to prawda, że nie istniała w latach 1795-1807, potem istniała jako Księstwo Warszawskie w latach 1807-1812, w którym to roku zadeklarowała przekształcenie się w Królestwo Polskie, co niezbyt zostało przyjęte przez tzw. społeczność międzynarodową, zatem mamy okres przejściowy w latach 1812-1815, a potem od 1815 r. Królestwo Polskie zwane "Kongresowym". Zastanawiam się: Czy powinienem o tym napisać? Przydałby mi się do tego sposób pomiaru niezależności krajów...

Pozdrawiam.

Edytowane przez Marcin Tarnowski (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

To zależy od punktu widzenia:

 

- z prawnego punktu widzenia autonomia Księstwa Warszawskiego (zależność od Cesarstwa Francuskiego) i autonomia Królestwa Polskiego (zależność od Cesarstwa Rosyjskiego) - istniały, a poza tym: Druga Rzeczpospolita Polska nawiązywała do tradycji Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego, natomiast: Trzecia Rzeczpospolita Polska - wciąż nawiązuje do tradycji Księstwa Warszawskiego,

 

- z filozoficznego punktu widzenia: upadek Pierwszej Rzeczypospolitej Polskiej był nieuchronny - każdy Naród ma własny - Złoty Wiek,

 

- z historycznego punktu widzenia: wszystko zależy od widzimisię polityków - to oni kształtują narrację historyczną - dla nich fakty nie mają żadnego znaczenia - najważniejszy jest efekt propagandowy - zdobycie jak największej liczby głosów,

 

a co do tego ma społeczność międzynarodowa? Ona nie decyduje o Narodzie i Państwie - Polskim, decydujemy: tylko i wyłącznie - my - Polacy.

 

I dzięki mnie ten filmik: obejrzało na całym świecie blisko trzy miliony ludzi, otóż to:

 

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...