Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
MIROSŁAW C.

MIROSŁAW C.

 

otrzeźwiałem w połowie drogi 
w cudze zwyczaje
rozanielony na twarzy
po pas
w listopadowej topieli 

 

a tkwiący we mnie mówca
zapewne postać Boga 
niczym lśniąca biel kartki
wkręcona w wałek maszyny
z krótką historią ostatniej szarży 
na nocne motyle

 

obrysowałem słowa
w tanecznych wygibasach
zbiory geometrycznych figur
dla tworzenia pozoru
ja Prometeusz
przykuty do szklanej skały

 

dwoi mi się 
i troi
ręka opatrzności 

 

 

 

 

 

 

MIROSŁAW C.

MIROSŁAW C.

 

otrzeźwiałem w połowie drogi 
w cudze zwyczaje
rozanielony na twarzy
po pas
w listopadowej topieli 

 

a tkwiący we mnie mówca
zapewne postać Boga 
niczym lśniąca biel karki
wkręcona w wałek maszyny
z krótką historią ostatniej szarży 
na nocne motyle

 

obrysowałem słowa
w tanecznych wygibasach
zbiory geometrycznych figur
dla tworzenia pozoru
ja Prometeusz
przykuty do szklanej skały

 

dwoi mi się 
i troi
ręka opatrzności 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...