Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


  kiedyś przeminą te ziemskie światy
i znów się wszyscy wtenczas spotkamy
nie każdemu otwarte będą złote bramy
palmy zwycięstwa oraz w bieli szaty



***

codziennie liczą lecz nie własne czyny
im sumienie niczego nie wyrzuca
smog nienawiści drażni znów płuca
lecz oni są przecież bez odrobiny winy


czemu tak mało wokoło dobrych aniołów
głos wiary dochodzi jak z zaświatów
przybywa wciąż wszędzie  Piłatów
coraz więcej brakuje prawdy apostołów


dobry pasterz cierpliwy nadal zaprasza
lecz na niego nikt z nich nie czeka
gdy przyjdzie jako więzień i kaleka
odeślą go jak wtedy choćby do Kajfasza


źdźbło trawy dobrze widzą u swych braci
u siebie belki oczy ich nie dojrzały
ślepi na ten dar wiecznej chwały
kochają zabawę w zło niespełnieni kaci


do ściśniętego gardła skaczą jak wesz
na grzebieniu co dobro pogrzebie
nie pamiętają o miłości w chlebie
serca mają przecież takie czyste


A Ty też... ?

Opublikowano

@Maciek.J  tak mi na myśl przyszedł generał w przyciemnianych okularach i w mundurze khaki,

( u nas w Olsztynie w szpitalu też leżał)

Całe życie na bakier mu było z wiarą, a gdy przyszła godzina próby- poproszę Boga o wybaczenie,

i ksiądz udzielił mu rozgrzeszenia podczas spowiedzi.

Bo często tak jest- kicham na Boga- a jak boli- Boże pomóż!

dobry bardzo wiersz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autor „W pustyni i w puszczy” opisał Romantyczną przygodę Stasia i Nel, Którzy postanowili uciec od rodziców I w tym celu ukradli słonia cyrkowego.   Opłacili koralikami marnej jakości Kalego, A Sabę pętem kiełbasy i ruszyli w świat Ku przygodzie przez pustynię bezkresną. Podziwiali dziką zwierzynę jak z bajek,   Spotkawszy żyrafę na sawannie, chcieli Pobujać się na jej szyi jak na huśtawce. A lew z wielką grzywą, na jedno tupnięcie, Uciekł poza horyzont, a ryk się niósł i niósł.   Razu pewnego stanęli na popas w oazie I w pniu dziurawym rozłożystego baobabu Zebrało im się na amory i przytulanki. W tej gorączce uniesień i całusków posnęli   Kąsani muchami tse-tse, co choróbsko przywlokły. Mea, wierna towarzyszka, pobiegła sto mil Z wiatrem w plecy do najbliższego dilera Specyfików, lecz sprzedano jej tylko   Podrobioną chininę i litr samogonu bez akcyzy Ze skorpionem zatopionym w środku... I tu niestety następuje luka w powieści, Gdyż ktoś wyrwał z książki znaczną ilość kartek.   Podejrzewam, że mrówki gniazdujące W drzewie przepędziły intruzów, a ci, Drapiąc się po tyłkach i brzuchach, pognali Pośpiesznie w nieznaną dal z nadzieją na CDN…   Ania Gaduła z klasy 5 b, najlepszej  
    • @bazyl_prost rozumiem:) myślę, że krzemu mało zawiera, więcej wody:) Wyszło mi pięć, idealnych placuszków z jednej cukinii:)
    • @violetta tłuszcz też jest zdrowy ale zimny nie grzany
    • @bazyl_prost prawie bez tłuszczu, bo dałam parę krople oliwy na patelnię:)
    • Dziad mróz, baba śnieżyca. Dziad mrozi i czasem nawet uśmierca. Na sercach są sople. Śnieg koi i nieraz chroni przed mrozem. Pokrzepia dusze.   Mróz i śnieżyca są nieraz poróżnieni, ale idą często razem. Niekiedy są żywiołem.   O wietrze też wspomnieć muszę.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...