I już po deszczu,
a w oknie meteo
cały dzień deszcz,
a zaraz po deszczu
najbliżej, sam wiesz
do śmiechu
razem
z winniczkiem na stopie,
na plaży muszelki białej na potem,
kwiatuszka,
który
się zbudził dopiero,
kolegi, co z brody mu kapie w stereo,
do słoneczników
pod dzbanek
zsiadłego mleka,
gadania o szczęściu...
Niebotycznego!
I o tym,
że czas nie ucieka...
autor
aff(*)