Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

 

Zegarmistrz nie wchodzi drzwiami.
On się objawia –
jak wizja pod powieką proroka na granicy śmierci,
jak znak na ścianie świątyni,
której już nie ma w żadnym atlasie.

Czas nie puka –
czas inkarnuje.

Jak dym z kadzidła pachnący
zgniłym wspomnieniem i miłością
sprzed końca świata.
Wnika w twoje płuca,
jak modlitwa szeptana na klęczkach.

Ma twarz złożoną z cierni i zegarowych wskazówek,
skrzydła z rozdartą ciszą,
stopy bose, poranione od stąpania po
ludzkiach cierpiących,
którzy mówili „mam czas” –
a teraz są tylko echem.

Nie mówi.
Milczy jak Bóg w transie,
który widzi cię nagiego –
ale nie chce już komentować.

Z jego ust wypływa złoty pył –
pełen dat, godzin, chwil,
które odeszły, ale nie umarły.
Ten pył siada ci na barkach
jak duchy tych wszystkich „niedokończonych” –
tych, których nie przytuliłeś,
tych, których zdradziłeś milczeniem.

Zegarmistrz tnie –
delikatnie jak chirurg duszy,
brutalnie jak archanioł z syndromem odstawienia.
Każda minuta to ostrze.
Każda sekunda – mantra.
Ty jesteś rytuałem, który odprawia codziennie,
choć nigdy nie zapala świec.

Czas nie płynie.
Czas się modli.
Szeptem przez szkliwo zębów.
W martwych językach zamarzniętych dzieci.
W dźwiękach, które słyszysz tylko wtedy,
gdy jesteś absolutnie sam.

Jest jak
kamień ciężki od cierpienia i rezygnacji,
jak miłość po kokainie,
co przysięga wieczność,
a rano nie pamięta twojego imienia.

Ty jesteś jego świętym błędem.
Cieniem, który uciekł z przewidzianej liturgii.
Modlisz się duszą.
Krzyczysz oddechem.
Brzmisz – jak gong w świątyni, która spłonęła,
ale echo zostało w człowieku.

Zegarmistrz notuje twoje drżenie
w księdze, której nikt nie czyta –
oprócz ciebie.
Codziennie.
Od nowa.

I w tej litanii popękanych wspomnień,
w tej mszy za tych, co nigdy nie zdążyli –
ty stoisz.
Nie jako ofiara.
Nie jako święty.
Ale jako ślad.

I to wystarczy.
By czas zadrżał.
Choćby przez ułamek –
jakby nie był aż tak wieczny,
jakbyś ty był jego końcem.

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...