Po prostu oczarował mnie ten wiersz. Tak erotycznych zwiewnych strof już dawno nie czytałem. Metafory rozpalają umysł. Od delikatnych strof „Ty co panny słomiane na polu rozpinasz” majstersztyk po „bez początku i końca ten taniec.” Jak taniec chocholi co nie tylko miłość niesie ze sobą ale i wyższych odczuć ukrytą odkrywa interpretację. Chylę czoła. Dla mnie wiersz kompletny do wielokrotnego czytania. Brawo Aniu, poczułem ten sielski klimat a to naprawdę ważne w niedoścignionej poezji.
Proszę młodzieży uczyć się trzeba na tych strofach jak powinno pisać się wiersze które trafiają do serca.