Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Buracze

 

 

Patrząc na świat przez pelargonie —

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 chmury suną gustowniej,

jakiej nie użyć nomenklatury —

od dawna tutaj baba i nieżyt

 

przez pelargonie.

Zostaną po nas płatki czerwone,

wiatr je przegoni i asfalt wchłonie,

butni synowe dewotnych matek

i pelargonie, po których nosek

 

ściera się za mnie.

Odpocząć całkiem i od wszystkiego.

Zapachem przenieść się do pradziejów.

Przed tobą szereg wyzwań młodości,

a gdy urodzisz — dospać i dośnić.

 

 

 

 

 

 

Lęgi

 

 

Maruna w rzepak się wybujała.

Ze starorzeczy woda tu stała.

Skrzypowy wianek zaległ przed groblą —

drobnej krzewinki przy dębach ogrom.

 

Wyka w nić słońca, border na smyczy

przez ażur ziemi lekko i z niczym

skorupki jajek na wąskiej ścieżce.

Nikt nie uczesze się i z gwiazdnicy.

 

A groblą bobry, motyl i dziki.

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez wierszyki
Lęgi (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@wierszyki Niezbyt lubię pelargonie, bo jestem "wąchaczem", a one nieładnie pachną, ale...

Ale kupiłam jedną sztukę i ona, ta Pela(rgonia) jest taka szczęśliwa, że odwdzięcza się żywym czerwiennym kwiatostanem.

Po prostu Miss Parapetu!

 

Życzę bajecznego leniuszkowania, u mnie trochę łeb urywa, ale na piesze wycieczki akurat.

Pozdrówka!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Chyba tak :-))

Wolę mieć kwiaty na zewnątrz okna :-)

Dziękuję :-)

 

 

 

 

Pelargonie nieco odstraszają także komary. Co prawda nie liczyłam, ile wpada, gdy ich nie ma, a ile, gdy są,

ale podobno mają takie działanie.

Ale rzeczywiście, motyle wolą inne kwiaty.

Kwitną aż do mrozów, przetrwają i troszkę pluchy, więc na pewno się już lubicie. Dziękuję i pozdrawiam :-)

(Też lubię trochę chłodku :-)

 

 

@iwonaroma

Dziękuję :-)

 

 

 

 

 

 

 

@Sylwester_Lasota Dziękuję :-)

Opublikowano

 Lęgi

 

 

Maruna w rzepak się wybujała.

Ze starorzeczy woda tu stała.

Skrzypowy wianek zaległ przed groblą —

drobnej krzewinki przy dębach ogród.

 

Wyka w nić słońca, border na smyczy

przez ażur ziemi lekko i z niczym

skorupki jajek na wąskiej ścieżce.

Nikt nie uczesze się i z gwiazdnicy.

 

A groblą bobry, dziki i motyl.

 

 

 

 

 

Pozdrawiam serdecznie @iwonaroma @piąteprzezdziesiąte @Sylwester_Lasota :-)

Opublikowano

@wierszyki Zrobiłaś mi dzień,  dzięki wielkie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Maruna i Gwiazdnica, wspomniane w wierszu, o których istnieniu nie miałam pojęcia zostały moimi bohaterkami! Mało tego, jedna z nich to chyba rośnie u mnie w ogródku! 

Zrobisz cykl o roślinkach?

To bardzo potrzebna wiedza, jednak rzadko wygłaszana.

Pamiętasz, była tu autorka, która pisała o roślinkach, ale teraz nie pamiętam nicku.

A wierszyk koniecznie opublikuj oddzielnie!!!

Miłego łikendu

 

Opublikowano (edytowane)

Dziękuję :))

 

To chyba Verbena jeśli dobrze pamiętam. Nicki się zmieniają, ale jej roślinki pamiętam. Bardzo mádrze pisała przede wszystkim. A ja raczej bawię się słowami.

U mnie są już chyba setki wierszy o roślinkach. Tutaj przed nocą świętojańską trzeba było wyszukać takich moim zdaniem, z wielu, które nas otaczają.

 

Łap dzień pa

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez wierszyki
. (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Groschek ja też byłem na beju ale niestety „twojewiersze” mnie nie przyjęły. Wysłałem sms ale pan właściciel się nie odezwał. Przy okazji bo nie jestem tam zalogowany możesz pozdrowić jastrz’a, annna2, joviskę, Wanda Kosma itd mogliby od czasu do czasu wrzucić tu na forum jakiś wiersz.
    • Pagody :) Nie za dużo tych zdjęć? Matka Natura lub natura, tak chyba. Dwie godziny to bardzo mało. pzdr :) Bardzo ładne drzewo na placyku. Można by samym nim zająć ten czas :)
    • Wiem, że następne zdanie jest/będzie truizmem. Żeby poznać dany kraj, trzeba w nim zamieszkać. Bywać między miejscowymi. Im dłuższe owo zamieszkiwanie i im więcej owych bywań, tym poznanie osiąga wyższy poziom.     W okolicy Hua-Hin warte zobaczenia są Khao Luang Cave - Jaskiniowa Świątynia Buddy I Phra Nakhon Khiri National Museum.      Od placu ze fontanną i wzniesionym tuż za nią czymś w rodzaju pawilonu należy udać się w lewo opadającym łagodnie chodnikiem. Potem następuje zejście - już o wiele bardziej strome - do naturalnej jaskini, a właściwie do kilku, pomysłowo wykorzystanych w świątynnym - duchowym i energetycznym - celu. Wiadomo, że także kulturalnym.     Schodzi się więc I wędruje. Ogląda mniejsze i większe przedstawienia Buddy w różnych pozach, podziwiając zarazem skalne formy, które stworzyła Natura. Najpewniej, będąca przecież świadomym energetycznym bytem, inspirowana przez Myśliciela, stanowiącego zarazem jej część i jednocześnie wykraczającego poza nią. Czy bowiem tak piękne formy mogą stanowić dzieło przypadku? Oceńcie sami. Naturalne świetliki, również zaplanowane, wykonane i utrzymywanie przez Naturę, też zwracają odpowiednio wiele uwagi. O należytości oddania przy okazji pobytu tam duchowego holdu Osobie, która tak samo jak Jezus osiągnęła zjednoczenie z Bogiem/Absolutem albo stan Nirwany wspominam dla porządku. O możliwości  nabycia pamiątek - mimochodem.     Do muzeum narodowego Phra Nakhon Khiri wjeżdża się czymś w rodzaju wagonika, wciąganego i opuszczanego po szynie stalową liną przez elektryczny napęd. Zadaszone wagoniki są dwa, mieszczące najwyżej dwadzieścia osób każdy; z mijanką w środkowej części trasy. Wjechawszy, zwiedza się dawną rezydencję królewską, z której korzystał jeszcze poprzedni władca Tajlandii. Przedmiotów przezeń używanych - w szczególności mebli - fotografować nie wolno, a przed wejściem do wnętrza należy zdjąć obuwie. Zwyczaj ten obowiązuje zresztą także przed wejściem do salonów, w których wykonuje się zabiegi masażu, manicure i pedicure oraz do salonów fryzjerskich. To uwaga na zupełnym marginesie.    Całe zwiedzanie rozległego płaskowyżu, przemyślnie miejscami stworzonego - co można stwierdzić po przyjrzeniu się - pod królewską siedzibę zajmuje około dwóch godzin. Ale pomimo zmęczenia tyleż czasu trwającym zdecydowanie warto. Warto zajrzeć wszędzie, w tym do tak zwanej Czerwonej - napisałem tak zwanej, ponieważ jest ona w gruncie rzeczy brunatna - Pagody.     Przedstawiwszy opis, zapraszam do obejrzenia zdjęć. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • …słownym golem ?, tutaj jeśli już to zdecydowanie obok bramki ;), bo produkcja ciężkawa jak ołów a i wnioski cóż, nielotne, toporne. Nietzsche twierdził, że każdy kto pracuje tyle, że ponad 2/3 czasu do niego nie należy, jest … niewolnikiem,( ale uczyć się warto, oj, warto, to na pewno warto! )…
    • @piąteprzezdziesiąte wiesz co.. też coś ostatnio zauważyłem; chyba będę musiał zmienić czcionkę - czarna mnie pogrubia ps. najlepsze jest to, że akurat wierszyk, o którym mowa jest w miarę prosty; gdy czasem coś napiszę to zastanawiam się sam, dla którego pokolenia (po naszym) ja właściwie tworzę; u Was na portalu ja tylko 'pomocniczo' publikuję i nie każdy nowy wiersz - wszystkie po kolei od nr. 470 (tamten portal uległ likwidacji) mam teraz na "Twoje Wiersze" - może kiedyś przejdę na stałe do Was, tymczasem to jestem tu tylko sporadycznie i wcale nie angażuję się w czytanie i komentarze u współ'użytkowników.. nawet u nas nie nadążam - trzeba się skupić na jednym pzdr. serd. i dziękuję mimo wszystko

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...