Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • beta_b zmienił(a) tytuł na Dojrzewam, że
Opublikowano

@beta_b No i dobrze. Walka z całym światem jest z góry skazana na niepowodzenie, ale szanować się trzeba. Ja również z wieloma rzeczami się pogodziłem. Neurotypowy swiat taki jest, jaki jest i nic tego nie zmieni, ale... ja też jestem, jaki jestem i też się z tego cieszę i akceptuję. Spoko wiersz. :)

  • beta_b zmienił(a) tytuł na (Osadzam się w życiu, osiadam...)
Opublikowano

@Wędrowiec.1984 pogodzenie (i nauka odpuszczania) jest podobno miarą dojrzałości. 

@Łukasz Jasiński ale po co od razu świat zmieniać? 

@Marek.zak1 kwitnę z nerwów. Za dużo pracy i odpowiedzialności. Fota z soboty, co kilka dni duży piknik. 14-15.06 na Pl. Romantycznej. 

 

Pozdrawiam wszystkich. To piosenka, nucę ją. Może i Wam się da zanucić? Bb

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

Tradycyjnie ujęty tekst wybrzmiewa autentycznie.
To piękne, tak „ spocząć w sobie” jak PL- ka, dojrzale się ustatkować emocjonalnie, dotrzeć do własnego balansu kiedy znikają wewnętrzni krytycy, potrzeba porównań względem innych, niezdrowe ambicjonerstwo, a miłość jest tym, co trwa podczas wichur, nie zaś sztampą  idealizowania; czuć też inną odpowiedzialność w sztafecie pokoleń…  ( i to chyba tylko już moja specyfika, że potrzebuję swego „ wewnętrznego dzieciaka”, za wszystkie skarby niech zostanieee , ha, ha), pozdr.

 

P.S. …ciut przeszkadza mi rym wewnetrzny, osadzam / osiadam i bliskość słowa sadzone…

Edytowane przez Dagna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Masz Dagny rację. I sztafeta pokoleń również ma w tym udział. Za wszystkie skarby niech zostanie. Ale skarby też niech będą. Będzie się czym dzielić, kiedy skarbiec nie będzie pusty. ;) bb

Opublikowano

@beta_b

 

Bo świat wyjątkowo szybko robi zmiany za naszym plecami w sensie geopolitycznym: mamy dwa wybory - idziemy do przodu razem ze światem lub pozostajemy w głębokim tyle, jeśli chodzi o nasze podwórko, to: są dwa wybory - chodzimy z wyprostowanym kręgosłupem i podniesioną głową lub z garbem na karku i pochyloną głową - po polskich ulicach.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@violetta Myślę, że bb potwierdzi, iż większe jest prawdopodobieństwo, że ptak wpadnie do dyszy odrzutowca, niż to że będzie w stanie dziobem, czy pazurami, przebić taki balon. Chociaż mogę się mylić, ponieważ się nie znam, więc zostawię sobie mały interwał na popełnienie błędu. A co mi tam?

Opublikowano (edytowane)

@Wędrowiec.1984

 

Żaden ptak nie przebije takiego balonu, no, może prócz drapieżnych, a w Warszawie mieszkają dwa drapieżniki - pustułka i sokół wędrowny - te mogą jak najbardziej, charakterystyczny dla pustułki jest stojący lot, ten drapieżnik potrafi na około sześć metrów stanąć w locie obok człowieka - można tego drapieżnika spotkać na Kopcu Powstania Warszawskiego, natomiast: sokół wędrowny - jak zlatuje w dół - chowa skrzydła - jest jak błyskawica i gniazduje na górnych rzędach Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@beta_b

 

A to trzeba zacząć od drugiego człowieka, a tutaj jest potrzebna współpraca - zaufanie, niestety: z tym nie jest tak łatwo...

 

Łukasz Jasiński 

 

@beta_b

 

A do 2030 roku ma być odbudowany Pałac Saski (wolałbym nazwę: Pałac Niepodległości) i okolice.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • spokój który nie jest święty  obraca się przeciw człowiekowi   jak długo można patrzeć i nie widzieć lub nie chcieć zła zobaczyć czekać aż w końcu do nas przyjdzie zniszczy efekty naszej pracy   pozdrawiam
    • Nie lepiej wylać wreszcie tę truciznę i pójść np. do parku albo do lasu? Kontakt z przyrodą poprawia nastrój, można się dotlenić, a jesień potrafi być piękna. Zrób coś dobrego dla tej sponiewieranej duszy, żeby następnym razem zasiąść do pisania wierszy w lepszym humorze i z lepszymi pomysłami.
    • Być może człowiek umarł już dawno, odkąd powstał pieniądz, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie w tym najlepszym/najgorszym ze światów. Ludzie "płatni przy odbiorze", jak piszesz, to nic innego jak ludzie, którzy od stuleci kombinują, jak się sprzedać. Pomstujemy na prostytutki, handlujące swoim ciałem, a my wystawiamy na targowisko znacznie więcej - nasz czas, emocje, prywatność, relacje z innymi, wiedzę, wyobraźnię, przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.. Żeby ktoś łaskawie ocenił, ile to jest warte, i rzucił nam za to jak ochłap najniższą albo średnią krajową. Tak mi się kojarzy złota klatka - a każdy ma swoją. I jak tu być? Istnieć istnieniem idealnym, wolnym, istnieniem które ma wartość dla siebie samego? Utopiści tysiącami rozbijali sobie łeb o rzeczywistość. Zmieniały się targowiska (dziś chyba największym jest internet), ale cały czas każdy z nas musi coś komuś udowodnić. Inaczej jest niewidoczny,
    • @lena2_ O, dzisiaj od rana mam szczęście do historii z morałem. Grzech zaniechania, o którym  piszesz, najczęściej ma podłoże w lęku. A to już się wiąże, zazwyczaj, z poczuciem sprawczości. Człowiek, który ma świadomość tego, że to co robi, ma sens i zostanie doprowadzone do zamierzonego rezultatu, po prostu działa. A kiedy czuje, że nic się nie da zrobić, że tylko narobi sobie kłopotów, wówczas betonuje się w bezpiecznej strefie komfortu. Brakuje mi czegoś w tym wierszu. Zaczęłaś od samego wierzchołka góry lodowej, a pod powierzchnią morza, tj. w duszy i umyśle ludzkim, dzieje się znacznie więcej.
    • Oceniam tę historię jako mocno schematyczną. Wiesz, taka duszoszczipatielna, z morałem, zresztą sama przyznajesz, że napisałaś ją pod kątem dyskusji z młodzieżą. To, że świat kocha jedynie pięknych, młodych i bogatych, pozostaje tajemnicą poliszynela, choć zdarzają się wyjątki. W środowisku poetów można oczekiwać większej wrażliwości i idealizmu, niż wykazała bohaterka. Niestety jednak, wyjątki potwierdzają regułę i karmią ludzką naiwność. Ewa to bardzo młoda dziewczyna, i element zaskoczenia mógł mieć dla niej kolosalne znaczenie. Gdyby Fenrir ją uprzedził wcześniej o swojej niepełnosprawności, być może miałaby czas przemyśleć sytuację i się z nią oswoić, zaakceptować. W idealnym świecie oczywiście szlachetna dusza w ogóle nie zwraca na takie sprawy uwagi, ale niestety, nie jesteśmy idealni. A jeśli założymy, że bohaterka opowiadania po prostu jest mało empatyczna, niedojrzała, egoistyczna, to może lepiej rozczarować się jak najwcześniej, wtedy, kiedy boli najmniej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...