Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szyję z atramentu, paru chwil
gdy nie mogę zmyć cieni
a spadają miriady kropel... 
Trę się w garść z zimna
aż więdnie gorąca mimika
bo być może wiem już
że nie będzie dobrze nic 
 
wspomnienia nie przychodzą
skąd wybiegają spojrzenia
niby rzęsy odpadną, palec po palcu
znajome mi we mnie co kolą
choć nie poczułem słodyczy

 

przeminą przez okno nim wiatr
świat przymknie na progu

i żadna myśl nie wyburzy ścian

bo nie posiadam się z dłoni

leżących na żebrach w pokoju

i choćbym chciał nie poruszę ich. 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...