Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odcinek 19756 sezonu 7951 sagi o Calineczce.

A właśnie sobie przypomniałem, że w cudownej krainie kwiatów Calineczce odebrano jej imię i nadano inne. Czyli całkowicie odarto ją z bogactwa doświadczeń i z mądrości, których nabyła podczas swojej inicjacyjnej podróży. Pozbawiona tożsamości, świadomości przeżytych wtajemniczeń, przemienia się w istotę eteryczną, ale czy umiejącą prawdziwie kochać, czy bawiącą się w miłość?

Calineczka po prostu umiera w zakończeniu baśni.

Opublikowano (edytowane)

To zupełnie inna baśń. Królewicz przywraca królewnę do świata żywych, sam jest człowiekiem z krwi i kości, przekraczającym granicę snu i iluzji. Z Calineczką jest  odwrotnie - ona rezygnuje z życia z powodu wiecznego strachu przed nim, dlatego odchodzi w świat fantasmagorii.

Urodziła się jako istota z innej rzeczywistości (nie przyszła na świat w bólu, krwi, cielesności narodzin), i tam powraca, bo żadne z ziemskich stworzeń nie było w stanie jej ożywić pocałunkiem, uczynić z niej kobiety.

Edytowane przez Naram-sin (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ja w liceum pisałam wiersze, a nie taka zgroza jak ty będzie mi mówić, jak mam pisać, puknij się w  czoło. Ja jestem starsza od Ciebie, wiem co jest dla mnie dobre. Znam życie. 

Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

A do kogo ten komentarz? Tak przy okazji: z listy zainteresowań skreśliłem Wojsko Polskie (zrezygnowało z kupna helikopterów), a dawno już skreśliłem Kościół, wiadomo: Centralny Port Lotniczy nie powstanie i wiele inwestycji zmarnowanych przez nieudaczników tej władzy - złodziei w białych rękawiczkach, przykro mi... Wracamy do punktu wyjścia: jęczenie, męczeństwo i oskarżycielski ton wobec całego świata, wiadomo: które odłamy społeczeństwa prezentują postawę pacyfistyczną, tak właśnie działa ta władza: zabiera resztki nadziei Narodowi Polskiemu - próbuje Go dobić...

 

Dla przypomnienia: głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, także: byłem przeciwko wspieraniu Ukrainy, de facto: współczesnej Chazarii, więc - mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Co moze sie stac w sekundę Można się narodzić Umrzeć Można spojrzeć przez okno Ułożyć rym Mozna się zakochać Nienawiść zabiera więcej czasu Można mrugnąć Można coś zacząć lub skończyć Wszystko i nic Świat się zaczął i zniknie w sekundę
    • @Natuskaa Dziękuję i również pozdrawiam. 
    • obietnice jak latawce  zachwycają pięknem  gdyby tak...   podziwiamy je  dają chwile nadziei  odrywamy się od ziemi  tam w przestworzach  wspaniały świat    nie musimy śnić o jutrze  już dziś je pokazano    nagle zerwał się sznurek  obietnice uleciały w siną dal  wracamy do codzienności    świat nie lubi pustki  w górze następny latawiec  z piękną przyszłością    5.2025 andrew 
    • Miły mój, czy miłość prawo posiada  Rozmazać wokół drzewa  W mgłę nieważką   Czy wolno jej tak znienacka dopadać  Porządek świata gniewać  Czy stać się porażką   Miła ma, nikt jej nigdy nie zapytał  Dlaczego oczy zmienia  W studnie głębokie   Czemu przed poznaniem tak skryta  Loty wysokie docenia  Z zielonych okien   Miły mój, czy poświęceń jest warta  By przed sobą klękać  W zapomnieniu   Czy prawda to, że jej siła nieodparta  Sprawia, że stal pęka  W okamgnieniu   Miła ma, powiedz czy klucz staje mierzy  Czy gna przez błękity  Pomiędzy snami   Pozbądź się leku, gdy ku tobie przybieży  Wtedy zachody i świty  Po kres roku porami
    • Warto czasem przystanąć, odczekać krótką chwilę, przed lustrem, w półmroku oświetlanym przez świece oczu tak żółtą i ciepłą barwą, jak dzień późnego sierpnia, którego tak nie chcę stracić.   Ze świec wytapia się wosk.   Ludzie woskiem stopionym rysują obraz przyszłości, ładnej, lecz nieprawdziwej - co z tego, że nieprawdziwa?   Kolejny galon wosku przyniósł ze sobą postać. Kim jesteś?   Czy to Ikar? Nie, Ikar już dawno upadł. Za co? Dlatego, że umiał marzyć? Nie. Zdradził go własny wosk - rozmoczył pióra skrzydeł i w jego kałuży do dzisiaj tonie złudzony barierą na niebie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...