Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„Hej”

 

Hej, co u Ciebie? Dokąd wzrokiem muskasz?

Na końcu świata rozpoznałbym te usta.

I ten uśmiech, tak szczery, który daje spokój.

I poznam ten błysk nadziei w Twoim oku – wszędzie i zawsze.

 

Choćbyś z pamięci wymazała wszystkie chwile nasze,

ja pamiętam – i pamiętać będę.

Twoje dłonie, gładkie jak tafla tej rzeki,

na którą patrzyliśmy, gdy z wolna opadały nam powieki,

siedząc na ławce. Wieczorem, ku sobie.

 

Te piękne włosy na Twojej głowie,

włosy, które nieraz przyszło mi całować,

do ucha szepcząc Ci te najczulsze słowa.

Słowa, które już nigdy przez gardło mi nie przejdą,

jednak oddałbym wszystko, by choć na chwilę jedną

wrócić w te czasy – jednak się nie przyznam.

 

To znowu Ty. I znowu tu przyszłaś.

Tak skromna, cicha, serdeczna jak żadna,

tak piękna, niewiarygodnie powabna,

że nie ma słów, które mogłyby Cię opisać.

Patrzę i widzę – nic się nie zmieniłaś.

Uśmiechasz się, lecz odpowiedz: Gdzie przez cały ten czas byłaś?

 

Chcesz coś powiedzieć? Wybacz, nie słyszę…

Jedyne, co słyszę, to tę martwą ciszę,

martwą jak serce po tamtej rozmowie,

gdy usłyszałem to, czego z lęku nie wypowiem.

 

Chwytasz za rękę? Wybacz, nie czuję…

Jedyne, co czuję, to ból, bo żałuję

tego momentu, w którym skrzywdziłem Ciebie.

Próbuję nie płakać. Łzy powstrzymuję.

 

Te wspólne chwile, te pełne radości, które z Tobą przeżyłem,

a potem…

 

Coraz słabiej widzę Ciebie.

Coraz bardziej zanikasz.

Spoglądam w Twoje piersi.

Coraz ciężej oddychasz,

a mnie coraz lżej ronić łzy kolejne.

 

Dlaczego uciekasz? Gdzie będzie Ci lepiej?

Czy znowu jakkolwiek skrzywdziłem Ciebie?

Kiedy znów wstąpisz na moją drogę?

Bo gdy tylko Cię widzę, odczuwam to, czego odczuć z innymi nie mogę.

 

Nie odchodź!

Nie teraz!

Słyszysz?

Zaczekaj!

Błagam, wracaj!

Bądź obok!

Nie uciekaj!

Ja czekam…

 

Skąd ta poświata?

Skąd biel tak razi?

To ranek nadszedł i nic nas nie zbawi.

 

Bo gdy opuszczasz – to znak, sen się zakończył.

Jak i ten wiersz.

I proszę, pamiętaj – ja będę czekać.

Opublikowano

@LirycznyBiały No cóż, to nie tyle poezja, co bardziej zapis emocjonalnego wybuchu serca w formie listu miłosnego w rymowanej prozie.

Widać, że masz dużo do powiedzenia – ale może warto to trochę „przemielić”, zanim ubierzesz w wersy. Poezja to nie tylko emocje – to też forma, rytm, balans między tym, co się mówi, a tym, co zostaje przemilczane. A tu trochę wszystkiego za dużo: bólu, wielkich słów, dramatów i łez. Ale hej – wszyscy tak zaczynaliśmy. Pisanie to droga, powodzenia :)

Opublikowano

Chcesz pokazać w wierszu emocje, to spróbuj ich nie zagłuszać.

1) Unikaj dłużyzn, bo to nieprawda, że emocje potrzebują wylewności.

2) Jeśli są to Twoje pierwsze kroki w pisaniu poetyckim to zapewne rymowanie nie jest Twoją mocną stroną, więc nie rymuj.  To nie jest tak, że dobrą poezję robią 'rymy'.  Nieumiejętne posługiwanie się nimi, w połączeniu z  brakiem rytmu, który poprowadziłby czytelnika płynnie przez tekst, dyskwalifikują wiersz na wstępie. Źle napisanego utworu nie da się uratować, bo całkowicie odwracasz uwagę odbiorcy od tego, co zamierzałeś przekazać.

3) Nie wykładaj przysłowiowej kawy na ławę, bo wtedy wiersz nudzi i irytuje. Większość czytelników podchodzi egoistycznie do lektury i bardziej interesuje ich sposób przekazania treści niż wypłakiwanie się w strofki.

Wiersz jest przede wszystkim obrazem, tylko że namalowanym słowami. Znajdź obraz, który najlepiej oddaje to, co czujesz, np. jakieś skojarzenie. Odwołuj się do konkretnych sytuacji i pokaż je realistycznie, bez dramatyzowania. Niech przemówią same za siebie.

4) I jeszcze jedno - język. To jest Twoje tworzywo. Musisz próbować wychodzić poza jego zwykłą funkcję komunikowania. W tekście powyżej, pomimo jego objętości i silnego nasycenia uczuciami,  w zasadzie jest tylko jeden fragment stricte poetycki:

 

Twoje dłonie, gładkie jak tafla tej rzeki,

na którą patrzyliśmy (...)

 

Funkcja poetycka języka to - najprościej mówiąc - takie jego użycie, aby zaskoczyć czytelnika niebanalnym przedstawieniem w sposób artystyczny, przetworzony, jakiejś treści w dziele literackim.

Umiejętne wykorzystanie potencjału języka plus oryginalność w obrazowaniu i niezanudzanie czytelnika tworzą oprawę, w której emocje nabierają szlachetnego blasku.

Opublikowano

@LirycznyBiały Padły tu mocne, ale trafne uwagi. To nie znaczy, że tekst nie ma sensu – tylko że forma jeszcze nie nadąża za emocjami. A każdy, kto pisze dłużej, wie, jak trudno to zgrać. Nie zniechęcaj się – właśnie dzięki takim komentarzom można zrobić największy progres. Lepiej usłyszeć prawdę teraz, niż tkwić w przekonaniu, że „tak już jest dobrze”. Trzymam kciuki za dalsze próby!

:)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Uściślam. To nie jest przypadek wiersza bez sensu. Czym innym jest brak logiki w tekście (tego nie można autorowi zarzucić w odniesieniu do powyższego utworu), czym innym brak 'poezji w poezji'. Ewentualnie można zastanawiać się nad sensem pisania, ale nie kleciłbym komentarza na całą stronę, gdybym wątpił w czyjeś możliwości twórcze. Rozwinąć się może każdy, o ile ma świadomość, że bieganie za słońcem po podwórku to nie jest jeszcze lot nad oceanem.

 

 

Edytowane przez Naram-sin (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Naram-sin Dziękuję za to dopowiedzenie – rzeczywiście, między emocją a formą jest przepaść, którą nie zawsze da się od razu przeskoczyć. Bardzo trafne rozróżnienie między brakiem sensu a brakiem poetyckości – czasem mylnie się je ze sobą utożsamia. I tak, podoba mi się to porównanie z podwórkiem i oceanem. Każde loty mają swój początek na ziemi :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krystyna Giżowska & Bogusław Mec - W drodze do Fontainebleau   ;)
    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...